Petro Poroszenko został zaprzysiężony i stał się oficjalnie prezydentem Ukrainy.

W ostatnich wyborach Poroszenko uzyskał blisko 55-procentowe poparcie i wygrał już w pierwszej turze wyborów Petro Poroszenko przejął władzę od p.o. prezydenta Ołeksandra Turczynowa. Został on wybrany przez ukraiński parlament po tym, jak poprzedni prezydent Wiktor Janukowycz uciekł z kraju. Stało się to w wyniku wielomiesięcznych, okupionych ponad setką ofiar protestów w Kijowie. Nowe władze oskarżają byłego prezydenta o doprowadzenie kraju do ruiny finansowej i wyprowadzenie z budżetu ogromnych sum pieniędzy.
Petro Poroszenko to oligarcha, który poparł protesty na Majdanie. W polityce jest od dawna, związany był z ekipą pomarańczowych, ale też wcześniej - z Partią Regionów.
W prezydenckiej bierze udział kilkadziesiąt delegacji zagranicznych. Polskę reprezntuje prezydent Bronisław Komorowski, USA - wiceprezydent Joe Biden, natomiast Unię Europejską przewodniczący Rady Europejskiej - Herman van Rompuy.

Uroczystości inaguracyjne składają się z dwóch zasadniczych części. Początkiem jest uroczysta i nadzwyczajna sesja Rady Najwyższej Ukrainy, czyli parlamentu. W jej trakcie Poroszenko złożył przysięgę na wierność narodowi Ukrainy.
Następnie zgromadzeni udadza się na Plac šw. Zofii, gdzie nowy prezydent przejmie zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi Ukrainy, a na maszt wciągnięty zostanie prezydencki sztandar. Przygotowania do tej części uroczystości z udziałem ukraińskiej kompanii honorowej trwały w Kijowie już od kilku dni. W związku z trwającym na wschodniej Ukrainie konfliktem zbrojnym dzisiejsze uroczystości w Kijowie mają dość skromny charakter