Jarosław Kaczyński dodał, że kwestia wprowadzenia ograniczeń substancji smolistych w wędlinach jest obecna w Brukseli od dłuższego czasu. Mówił też, że są kraje, które zabezpieczyły się przed restrykcjami, wprowadzając wyłączenia - na przykład Łotwa, która chce wędzić szprotki, a Francja małże.
Polityk dodał, że obecne polskie władze w tej sprawie nie zrobiły praktycznie nic. Wspomniał o liście ministra rolnictwa Stanisława Kalemby, który pisał, że wprowadzenie restrykcji jest w naszym interesie, bo wędliny przygotowywane w sposób tradycyjny są niezdrowe. Prezes PiS powiedział też, że obecnie występują próby interwencji, jednak są spóźnione, a poza tym dotyczą tylko żywności tradycyjnej, która stanowi około 10 procent tych wyrobów.
Jarosław Kaczyński mówił też, że sprawą wędlin zajął się z kolei poseł jego partii Tomasz Poręba, który rozmawiał w tej sprawie w styczniu z komisarzem do spraw zdrowia i ochrony konsumentów Tonio Borgiem.