Decyzję taką podjęła Kuria Biskupia Warszawsko-Praska, jak napisano w komunikacie, w trosce o bezpieczeństwo wiernych oraz w celu uchronienia przed profanacją sakramentów świętych i świątyni. "Nabożeństwa sprawowane w Niedzielę Palmową były wielokrotnie zakłócane przez nieliczną grupę osób" - czytamy w komunikacie. "Wiernym uniemożliwiano uczestnictwo w liturgii" - dodaje Kuria.
W ostatnią niedzielę były proboszcz parafii w Jasienicy, ksiądz Wojciech Lemański, otrzymał od ordynariusza warszawsko-praskiego, arcybiskupa Henryka Hosera, zakaz pełnienia funkcji kapłańskich we wsi. Nie mógł więc odprawić mszy, którą do tej pory odprawiał o 8 rano. Część przybyłych wiernych opuściła kościół razem z nim. Zwolennicy księdza Lemańskiego zapowiadają, że zwrócą się o jego przywrócenie do papieża Franciszka.
Ksiądz Lemański, działający na rzecz upamiętnienia historii Żydów polskich, był proboszczem w Jasienicy do lipca zeszłego roku. W 2011 roku skierował list otwarty do biskupa włocławskiego Wiesława Meringa, w którym polemizował z jego krytyką redakcji "Tygodnika Powszechnego". W następnym roku ordynariusz warszawsko-praski ukarał księdza upomnieniem kanonicznym. Duchowny odwołał się do Watykanu, ale odwołanie zostało odrzucone.
W maju 2013 roku arcybiskup Hoser ponownie ukarał księdza Lemańskiego upomnieniem i zabronił mu występów w mediach, a w lipcu odwołał go z funkcji proboszcza. Ksiądz Lemański odwołał się do Watykanu i zapowiedział, że nie podporządkuje się decyzji arcybiskupa, ale po kilku dniach zmienił zdanie i opuścił parafię. Jego odwołania zostały odrzucone przez Stolicę Apostolską.
Komentarze(9)
Pokaż:
Wojciech Lemański otrzymał uszczegółowienie dekretu z grudnia 2013 roku. Wówczas Kongregacja ds. Duchowieństwa Stolicy Apostolskiej odrzuciła jego rekurs przeciwko usunięciu go z funkcji proboszcza w Jasienicy. W uzasadnieniu podano „brak szacunku i posłuszeństwa biskupowi diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych”. rzecznik diecezji zapewnia, iż ksiądz Lemański wprowadził w błąd wiernych informując, że otrzymał częściową suspensę zabraniającą mu sprawowania posługi kapłańskiej na terenie parafii.
W każdym razie nie było innego wyjścia niż zamknięcie świątyni. Nawet znany z łagodności i dobrej ostrożności abp Henryk Hoser nie znalazł innego wyjścia.
Na bruk tego biskupa.