Na konferencji eurodeputowany Paweł Kowal miał wygłosić główne wystąpienie programowe punktualnie o jedenastej, a były poseł Paweł Poncyljusz – wziąć udział w panelu dyskusyjnym dotyczącym gospodarki zaplanowanym na 12.20. Kowal głosu jednak nie zabrał a Poncyljusz nawet nie pojawił się na imprezie.
Ja twierdzą rozmówcy „Newsweeka” Gowin wrócił z rozmowy z Kowalem "blady z przerażenia".
Zdaniem tygodnika w partii trwa ogólny konflikt między ludźmi z dawnego PJN a resztą. Gowin nie był zadowolony z programu, który napisał Kowal i kazał swoim ludziom dokonać poprawek. Kowal, gdy się o tym dowiedział, stwierdził tylko: „Skoro Jarek ma mądrzejszych ode mnie, to niech oni zabierają głos. Ja nie wystąpię”.