W Senacie spór o ustawę o udziale zagranicznych funkcjonariuszy we wspólnych operacjach i działaniach ratowniczych w naszym kraju. Politycy PiS są zdania, że ustawa umożliwi rządowi sprowadzenie z zagranicy posiłków w celu stłumienia np. demonstracji antyrządowych.

Senator Bogdan Pęk powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że w większości krajów Europy takich ustaw nie ma. Dodał, że w przypadku klęsk żywiołowych, zwalczania terroryzmu, przestępczości zorganizowanej regulują to inne ustawy, inne porozumienia. "A tu jest spec ustawa - naszym zdaniem - przygotowana pod duże niepokoje społeczne z którymi władza pojedynczego kraju, w tym przypadku Polski, nie będzie sobie mogła poradzić. Wydaje się więc, że jest ona groźna i niepotrzebna” - podkreślił senator.

Zdaniem senatora PO Witolda Gintowt - Dziewałtowskiego, który był sprawozdawcą ustawy, wypowiedź senatora Pęka świadczy o jego braku wiedzy lub złej woli. Senator uważa, że ustawa nie daję żadnej możliwości interwencji państw obcych w sytuacjach np. manifestacji, zgromadzeń i temu podobnych. "Nie wyobrażam sobie, żeby coś takiego mogło zaistnieć"- mówi Witold Gintowt - Dziewałtowski. Podkreśla, że taka interwencja na zaproszenie rządu byłaby to złamaniem podstawowych kryteriów funkcjonowania Unii Europejskiej i - jak mówi - europejskiej karty praw kardynalnych. "Więc twierdzenie, że jest to ustawa, która ma ograniczyć wolność i swobody obywatelskie jest po prostu sterowane złą wolą, niechęcią albo ignorancją"- uważa senator.

Senat przyjął ustawę z dwoma poprawkami o charakterze doprecyzowującym. Poprawki te musi jeszcze zatwierdzić Sejm. Wcześniej Izba odrzuciła wniosek o odrzucenie ustawy w całości, autorstwa PiS.

Ustawa o udziale zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników we wspólnych operacjach lub działaniach ratowniczych w Polsce przewiduje, że we wspólnych operacjach przeciw terrorystom oraz przestępcom transgranicznym będą mogły uczestniczyć tylko osoby z państw unijnych oraz strefy Schengen. Natomiast działania ratownicze będzie można podejmować także z udziałem przedstawicieli innych państw.