Pawłowicz deklaruje, że nigdy nie "dała choćby grosza na WOŚP", dlatego że: "(...) jest to środowisko, które brutalnie zwalcza Kościół, chamsko i wulgarnie odnosi się do ludzi, którzy próbują ewangelizować na Przystanku Woodstock. Przecież w telewizji mogliśmy zobaczyć, jak zostali potraktowani obrońcy życia, którzy pojechali pokazywać swoją wystawę na obrzeżach Woodstocku. Ich wystawa została aresztowana przez policję! Kościół i księża sam tam określani w sposób najgorszy z możliwych, ale kiedy chcą pieniędzy, to wolontariuszy wysyłają z puszkami pod kościoły – to jest bezczelność!" - pisze na fronda.pl.
Zdaniem posłanki "Owsiak robi spędy polityczno-ideologiczne i lewacko indoktrynuje młodzież". Młodzież, która bierze udział w zbiórce pieniędzy, zdaniem Pawłowicz, nie do końca wie w czym bierze udział.
"Sam Owsiak epatuje biednymi i chorymi dziećmi, a przecież dobrze wiemy, że część pieniędzy przeznaczana jest na absolutnie zabójczą dla młodzieży rozrywkę pod hasłem „Róbta, co chceta!”. Media pokazują młodych, tarzających się błocie, pijanych, pod wpływem alkoholu i narkotyków" - dodaje Pawłowicz.