Związkowcy Konsalnetu żądają godnych warunków pracy i płacy. Apelują do przedsiębiorstw korzystających z ich usług, o wsparcie. Twierdzą, że firmy reklamujące się jako prowadzące "biznes odpowiedzialny społecznie" podpisują umowy z firmami ochroniarskimi a potem przymykają oko na wyzysk pracowników.

W Warszawie, przed Centrum Handlowym Arkadia, pod flagami Solidarności protestowali ochroniarze z Konsalnetu zapewniający bezpieczeństwo w marketach Leroy-Merlin. Informacyjnej Agencji Radiowej powiedzieli, że pracują nawet do 350 godzin miesięcznie, podczas gdy norma to 168 godzin.

Podpisują dwie umowy: jedną na 50 złotych, i ta jest uzusowiona, drugą - na resztę. To praca na umowę-zlecenie za 5 złotych za godzinę. Mówili też, że są zwalniani z pracy za działalność związkową.

Protestujących próbowano usunąć z placu przed Arkadią, ale wezwana policja stwierdziła, że nie ma do tego podstaw. Centrum Handlowe włączyło więc głośną muzykę, by zagłuszyć megafony. W Konsalnecie pracuje kilkanaście tysięcy osób.