Gwałtowne zamieszki w Bangladeszu, co najmniej jedna ofiara śmiertelna. Największa partia islamistyczna w kraju Jamaat-e-Islami zwołała strajk generalny, po tym jak wczoraj Sąd Najwyższy skazał na śmierć jednego z liderów partii.

Na terenie całego kraju zamknięto szkoły i sklepy, a tysiące ludzi wyszły na ulice. Na południu Bangladeszu zginął mężczyzna trafiony kamieniem przez innego z manifestantów. Na południowym zachodzie policja użyła gumowych pocisków i gaz łzawiący, żeby rozproszyć protestujących, rzucających bomby z paliwem i demolujących samochody.

W styczniu, Abdul Quader Molla został skazany za przestępstwa popełnione w czasie wojny o niepodległość w 1971 r. Po apelacji, dożywocie zamieniono na karę śmierci. Wczoraj, po podaniu decyzji Sądu Najwyższego, doszło do starć manifestantów z policją.