Jarosław Kaczyński wierzy w sukces swojej partii w wyborach uzupełniających do Senatu na Podkarpaciu. Prezes PiS-u podkreśla, że Solidarna Polska stara się różnymi trikami poprawić swój wynik wyborczy - po to, by zaszkodzić jego ugrupowaniu.

Prezes Kaczyński mówił w radiowej Jedynce, że nawet dobry wynik Solidarnej Polski nie będzie oznaczał, że jest to realna konkurencja dla PiS-u na prawej stronie sceny politycznej. "Partia Zbigniewa Ziobry skoncentrowała na tej kampanii wszystkie siły i podobnego wysiłku nie będzie w stanie powtórzyć w skali ogólnopolskiej" - ocenia prezes Kaczyński. Jego zdaniem, wystawienie przez Solidarną Polskę Kazimierza Ziobry również wprowadza wyborców w błąd.

PiS spodziewa się, że jeśli Kazimierz Ziobro osiągnie dobry wynik, to Solidarna Polska będzie chciała to wykorzystać. "Partia Zbigniewa Ziobry będzie mieć też wsparcie wszystkich, którzy obawiają się zwycięstwa PiS-u" - dodaje Jarosław Kaczyński.

Wybory uzupełniające na Podkarpaciu ogłoszono, ponieważ dotychczasowy senator PiS-u Wiesław Ortyl został marszałkiem województwa podkarpackiego. O mandat ubiega się siedmioro kandydatów: Zdzisław Pupa (PiS), Mariusz Kawa (PSL, popierany także przez PO), Kazimierz Ziobro (Solidarna Polska), Ewa Kantor (kandydat niezależny), Ireneusz Dzieszko (Prawica Podkarpacka), Józef Habrat (Samoobrona) oraz Andrzej Marciniec (PJN).