Według Michała Jarosa z PO, przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu ds. Wolnego Rynku, projekt wcale nie jest wymierzony przeciw związkom zawodowym. "Jesteśmy zwolennikami związków, ale nie boimy się mówić o tym, co złe. Związkowcy powinni traktować to zajęcie jako działalność społeczną" - tłumaczy w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Ale według szefa OPZZ Jana Guza jest to sposób na "realizowanie zapędów dyktatorskich". Z kolei Marek Lewandowski, rzecznik "Solidarności" przekonuje, że jest to polityczna zemsta i zagrożenie dla działalności związkowej.
"Jego zdaniem projekt powstał z powodu ostatniej publicznej działalności związkowców. Już w grudniu 2011 r. „Solidarność" zaczęła zbiórkę podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie podniesienia wieku emerytalnego. Ostatnio zaprotestowała przeciw uelastycznieniu czasu pracy, a w sobotę podczas kongresu PiS w Sosnowcu przewodniczący „S" Piotr Duda zaatakował premiera Donalda Tuska" - przypomina gazeta