Od kilku miesięcy pracowała nad nim specjalna komisja himalaistów i lekarzy. Ocieniali oni przebieg wyprawy organizowanej przez Artura Hajzera w ramach Programu „Polski Himalaizm Zimowy”. Po zdobyciu ośmiotysięcznika podczas schodzenia zginęli Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski.

Jak potwierdził przewodniczący komisji Piotr Pustelnik raport jest skończony i na biuro zarządu PZA zostanie złożony w przyszłym tygodniu. Będzie rekomendował, żeby go nie upubliczniać. Według Pustelnika trzeba zaczekać z ostatecznymi wnioskami do czasu zakończenia wyprawy poszukiwawczej Jacka Berbeki. Brat tragicznie zmarłego himalaisty jest już w bazie pod Broad Peakiem i rozpoczyna poszukiwania zmarłych wspinaczy.

Jeżeli pojawią się nowe fakty zostaną uwzględnione w raporcie i dopiero wtedy będzie on w całości opublikowany. Teraz członkowie komisji opierali się głównie na relacjach uczestników wyprawy i nagraniach rozmów między innymi podczas zdobywania szczytu. Z kolei rodzice Tomasza Kowalskiego w liście przesłanym do mediów i członków komisji piszą, że do śmierci ich syna przyczynił sie egoizm partnerów, błędy kierownika wyprawy i zły dobór jej uczestników. List zostanie załączony do raportu.

5 marca na szczycie Broad Peak, jako pierwsi ludzie zimą, stanęli Adam Bielecki, Artur Małek, Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski. Podczas zejścia ze szczytu zaginęło dwóch ostatnich zdobywców szczytu. 8 marca zostali uznani za zmarłych przez kierownika wyprawy Krzysztofa Wielickiego.