Skazany za kradzież niepełnosprawny Radek Agatowski co najmniej do końca tygodnia nie trafi do więzienia. Decyzją lekarzy pozostanie w kołobrzeskim szpitalu, gdzie trafił wczoraj. Skarżył się na złe samopoczucie i bóle brzucha, a jego matka powiedziała, że ma stan zapalny palców u nóg.

25-letni mężczyzna pozostanie przez kilka dni na obserwacji, być może na oddziale psychiatrycznym. Od rana jest badany. Zdaniem lekarzy, na ocenę jego stanu zdrowia potrzeba więcej czasu. Koszaliński Sąd Penitencjarny wciąż nie zdecydował kiedy odbędzie się posiedzenie, podczas którego zajmie się sprawą udzielenia skazanemu przerwy w odbywaniu kary.

Wczoraj Radosław Agatowski miał stawić się w koszalińskim areszcie. Termin przepustki minął, a mężczyzna trafił do szpitala. Zgodnie z prawem, do aresztu powinna doprowadzić go policja. Kluczowa była jednak decyzja lekarzy, że skazany powinien zostać w kołobrzeskim szpitalu. W tej sytuacji policja nie miała podstaw do interwencji.