Eurodeputowany Marek Migalski zaproponował zorganizowanie zbiórki pieniężnej na rzecz Rokity. Były polityk PO wpadł w kłopoty, bo komornik zajął jego pensję. Po przegranym procesie z z byłym szefem policji Konradem Kornatowskim, Rokita nie wykonał wyroku. Polityk miał przeprosić (m.in. za nazwanie Kornatowskiego "nikczemnym prokuratorem") i zapłacić 350 tys. zł odszkodowania.

Szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk ma zamiar wystąpić do Marszałek Sejmu Ewy Kopacz, by uruchomiła fundusz pomocy dla byłych parlamentarzystów.

Przeciwny zbiórce jest natomiast szef klubu parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego, Jan Bury. Jego zdaniem, to niepoważny pomysł, a wyroki sądów trzeba wykonywać. Bury powiedział jednak, że jeśli ktoś będzie zbierał w Sejmie pieniądze dla Rokity, to on też się dołoży.

Wicemarszałek Sejmu z PO Cezary Grabarczyk mówi, że aby skorzystać z funduszu pomocy, należy wystąpić do Kancelarii Sejmu o pomoc. Jego zdaniem jest wątpliwe, by Jan Rokita to zrobił. Grabarczyk dodał jednak, że osobiście chciałby mu pomóc.

Także Jarosław Gowin jest gotów pomóc byłemu posłowi. Były minister powiedział, że jest dla niego moralną kompromitacją polskiego państwa, iż człowiek tak zasłużony w walce z komunizmem otrzymał rujnujący wyrok. Gowin dodał, że nie podoba mu się też sposób, w jaki PO rozstała się z Rokitą. Został on wykluczony za niepłacenie składek, ale, jak powiedział Gowin, ktoś powinien był z nim porozmawiać.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński powiedział, że włączy się w zbiórkę na rzecz Rokity, a PiS może mu udzielić pomocy prawnej. Kaczyński dodał, że wymiar sprawiedliwości w Polsce wymaga radykalnych zmian.

"Litość należy się głodującym dzieciom w Afryce, ale się dorzucę". Tak propozycję zbiórki skomentował przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Leszek Miller. Jego zdaniem, Rokita zasłużył na karę. Miller przypomniał, że był on jedną z czołowych postaci sejmowej komisji śledczej, badającej aferę Rywina. Jak patrzę na Rokitę, to pomału zaczynam wierzyć, że sprawiedliwość istnieje - powiedział Leszek Miller.

Jan Maria Rokita ma kłopoty, bo powiedział o Konradzie Kornatowskim, że "Minister Kaczmarek zrobił z tego wyjątkowo nikczemnego prokuratora szefa policji, który hańbi polską policję". Za te słowa sąd nakazał przeprosiny w kilku mediach. Rokita wyroku nie wykonał i teraz musi zapłacić 350 tysięcy złotych.