Zbiórkę pieniędzy dla Rokity, zdaniem Migalskiego, powinna uzupełnić z partyjnej kasy Platforma Obywatelska.
We wczorajszym występie Rokita mówił m.in., że na razie kwota, którą ma zapłacić, to 100 tysięcy złotych. Ostatecznie chodzi o 350 tys. zł.
Egzekucja komornicza na majątku Jana Rokity to pokłosie przegranego procesu z byłym szefem policji Konradem Kornatowskim. Sześć lat temu Rokita powiedział: "Minister Kaczmarek zrobił z tego, wyjątkowo nikczemnego prokuratora (Kornatowskiego - red.), szefa policji". Sąd kazał politykowi przeprosić i wypłacić Kornatowskiemu zadośćuczynienie - niemal 350 tys. zł.
Rokita mówił także: "Nikt do tej pory nie zapłacił, żaden funkcjonariusz służby bezpieczeństwa, żaden prokurator. Pierwszą osobą, która zapłaci fizycznie pieniądze za zbrodnie stanu wojennego będzie Jan Rokita".