W tragedii do której doszło 24 kwietnia w stolicy Bangladeszu zginęło przynajmniej 1000 osób. Szacunkowa liczba ofiar stale rośnie. Władze Bangladeszu zdecydowały wczoraj o zamknięciu ze względów bezpieczeństwa 18 szwalni pracujących dla zachodnich koncernów odzieżowych.
Prawdopodobną przyczyną zawalenia się 9-piętrowego budynku na przedmieściach Dhaki była awaria czterech generatorów prądu znajdujących się na dachu.
W sprawie katastrofy aresztowano dwanaście osób, w tym właściciela budynku.
Bangladesz to drugi co do wielkości eksporter odzieży na świecie. Aż 40 procent pracowników tego przemysłu pracuje właśnie w tym kraju.