Papież Benedykt XVI ułaskawił w sobotę swego byłego kamerdynera Paolo Gabriele, skazanego w październiku przez watykański sąd na półtora roku więzienia za kradzież tajnych dokumentów i listów - ogłosił Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej.

W nocie, rozpowszechnionej przez biuro prasowe Watykanu, podano, że rano papież odwiedził byłego majordomusa w celi watykańskiej żandarmerii, powiadomił go o tym, że mu przebacza i osobiście poinformował go o swej decyzji o ułaskawieniu, o co Gabriele prosił.

"Był to gest ojcowski wobec osoby, z którą papież dzielił przez kilka lat codzienną zażyłość" - podkreślono w komunikacie. Mowa w nim o tym, że Paolo Gabriele został następnie zwolniony i powrócił do swego watykańskiego mieszkania.

"Chociaż nie będzie mógł on wznowić swej dotychczasowej pracy i dalej mieszkać w Watykanie, Stolica Apostolska, ufając w szczerość jego okazanej skruchy, zamierza zaoferować mu możliwość spokojnego powrotu do rodzinnego życia" - głosi nota, z której można wywnioskować, że 46-letni kamerdyner, ojciec trojga dzieci, otrzyma pomoc.

Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi powiedział w sobotę dziennikarzom, że wizyta Benedykta XVI w celi żandarmerii u osadzonego tam Gabriele przypomina odwiedziny Jana Pawła II u sprawcy zamachu na jego życie Mehmeta Alego Agcy w rzymskim więzieniu w 1983 roku.

Informację o ułaskawieniu Gabriele ksiądz Lombardi nazwał "dobrą wiadomością" na zakończenie "smutnej historii".

"Teraz nadszedł czas na skruchę"

Poinformował ponadto, że skazany w osobnym procesie za pomocnictwo na 2 miesiące więzienia w zawieszeniu na 5 lat informatyk z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej Claudio Sciarpelletti wznowił pracę. Także on zostanie prawdopodobnie ułaskawiony - wyjaśnił.

Paolo Gabriele został skazany 6 października przez trybunał w Watykanie za kradzież dokumentów i poufnych listów z apartamentu Benedykta XVI. Przekazał je następnie włoskiemu dziennikarzowi Gianluigiemu Nuzziemu, który materiały te opublikował w książce "Jego Świątobliwość".

Skandal, jaki wybuchł w związku z masowym wyciekiem dokumentów, ujawniających kulisy pracy i działalności watykańskich instytucji oraz hierarchów, został nazwany Vatileaks. Afera ta zdominowała w kończącym się roku doniesienia mediów na całym świecie na temat Watykanu.