Dwaj 36-letni mężczyźni zginęli w piątek w wyniku zawalenia się dachu pofabrycznej hali w Zelowie w powiecie bełchatowskim (Łódzkie).

Jak poinformował PAP rzecznik łódzkich strażaków Arkadiusz Makowski, zawalił się dach o powierzchni mniej więcej 100 m.kw. pofabrycznej hali w Zelowie. "Osoby, które przebywały w budynku, prawdopodobnie same naruszyły konstrukcję i doszło do zawalenia się dachu" - wyjaśnił Makowski.

Jak poinformowała PAP rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Joanna Kącka, ofiary to dwaj 36-latkowie, mieszkańcy Zelowa. Strażacy i policjanci nie wykluczają, że mężczyźni poszukiwali w opuszczonej od dłuższego czasu hali elementów metalowych na złom bądź drewna na opał.

Na miejsce wysłana została grupa poszukiwawczo-ratownicza z psami, które ma przeszukać gruzowisko i sprawdzić, czy w katastrofie nie ucierpiał ktoś jeszcze. W akcji bierze udział dziewięć zastępów straży pożarnej.

Okoliczności wypadku zbada prokuratura i policja.