Ruch to zdrowie, ale Polacy nie lubią się ruszać. Jedyną szansą na aktywność fizyczną bywają zakupy - informuje "Dziennik Polski".

Dziś aż 40 proc. kobiet w galerii spędza nawet dwie godziny, 13 proc. potrzebuje więcej niż trzy godziny - to wynik badań SMG/KRC przygotowanych dla CH Silesia City Center. Chociaż zakupy nie zawsze są zdrowe dla portfela, okazuje się, że mogą być zdrowe dla ciała.

Brytyjska sieć domów towarowych Debenhams sprawdziła na grupie 10 osób - pięciu kobietach i pięciu mężczyznach, ile kalorii tracimy podczas zwykłych zakupów w dużym sklepie. Okazało się, że robiąc zakupy możemy spalić nawet 385 kalorii - to tyle, ile ma kawałek ciasta lub drożdżówka.

"Centra handlowe stają się powoli miejscami, w których zażywamy najwięcej ruchu. Dotyczy to zwłaszcza osób, które cały dzień spędzają w pracy za biurkiem, a w drodze do domu odwiedzają galerię, przemierzając ją wzdłuż i wszerz przez 2-3 godziny" - mówi Marta Drzewiecka, dyrektor marketingu Silesia City Center.