Prawie 700 tys. złotych miała - według ustaleń policji - wyprowadzić księgowa z sopockiej firmy, w której pracowała. Proceder ten miała uprawiać przez ostatnich siedem lat. 64-letniej kobiecie przedstawiono 94 zarzuty.

Jak poinformowała w czwartek PAP oficer prasowa sopockiej policji Marta Augustyn, miejscowi policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej ustalili, że kobieta okradała swoją firmę od 2005 do 2012 roku.

Część pieniędzy (ponad 400 tys. zł) 64-latka ukradła, wykonując przelewy z rachunku firmowego na prywatny rachunek bankowy, część (ponad 200 tys. zł) wyprowadziła na podstawie faktur wystawionych na fikcyjne prace, nigdy niezrealizowane przez jej firmę. W tym ostatnim procederze księgowej pomagali jej 27-letni wnuk i 51-letni znajomy.

Mężczyźni usłyszeli zarzuty pomocnictwa. Kobiecie przedstawiono 76 zarzutów dotyczących przywłaszczenia pieniędzy oraz 18 zarzutów związanych z fałszowaniem faktur. 64-latce grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Sprawę nadzorowała Prokuratura Rejonowa w Sopocie. Wydała ona postanowienie o zabezpieczeniu na majątku kobiety o wartości ponad 1 mln zł na poczet przyszłych kar czy ewentualnego naprawienia szkody.

Prokuratura zapowiedziała, że jeszcze w październiku sporządzi akt oskarżenia w tej sprawie.