Tenisistka Agnieszka Radwańska będzie chorążym polskiej reprezentacji olimpijskiej podczas ceremonii otwarcia igrzysk w Londynie - poinformował w poniedziałek PKOl.

Radwańska będzie pierwszą kobietą, która wystąpi w tej roli na letnich igrzyskach. W 2006 roku z biało-czerwoną flagą podczas inauguracji zimowej olimpiady w Turynie defilowała snowboardzistka Paulina Ligocka.

23-letnia krakowianka w sobotę po raz pierwszy wystąpiła w finale turnieju Wielkiego Szlema - na trawiastych kortach Wimbledonu przegrała z Amerykanką Sereną Williams 1:6, 7:5, 2:6. Od poniedziałku jest wiceliderką światowego rankingu tenisistek, a w tym sezonie wygrała już trzy imprezy cyklu WTA Tour.

W 2008 roku na igrzyskach w Pekinie odpadła w drugiej rundzie gry pojedynczej i w pierwszej debla w parze z Martą Domachowską. W Londynie, gdzie rywalizacja o medale odbędzie się na kortach Wimbledonu, wystąpi w zarówno w singlu, jak i w grze podwójnej, wspólnie z młodszą siostrą Urszulą.

Radwańska jest kolejnym przedstawicielem środowiska tenisowego, który będzie niósł flagę narodową w trakcie uroczystości otwarcia londyńskich igrzysk. Wcześniej ogłoszono, że w tej roli wystąpią m.in. Rosjanka Maria Szarapowa oraz Serb Novak Djokovic i Hiszpan Rafael Nadal. Wciąż waha się Szwajcar Roger Federer, który w niedzielę po raz siódmy w karierze triumfował w Wimbledonie.

Pierwszym chorążym polskiej reprezentacji na letnią olimpiadę był w 1924 roku lekkoatleta Sławomir Szydłowski. Spośród sportowców, którym przypadł zaszczyt niesienia polskiej flagi podczas defilady w dniu inauguracji igrzysk, najwięcej było zapaśników, lekkoatletów, wioślarzy, ale tylko sztangista Waldemar Baszanowski dostąpił go trzykrotnie.

Zmarły w 2011 roku Baszanowski jest jednym z dwóch chorążych, którzy wrócili z igrzysk ze złotym medalem. Dokonał tego w 1964 w Tokio i cztery lata później w Meksyku. Mistrzem olimpijskim został też judoka Waldemar Legień w Barcelonie w 1992 roku.

Ceremonia otwarcia tegorocznych igrzysk odbędzie się 27 lipca na Stadionie Olimpijskim w Londynie

"Nie widziałem się jeszcze z Agnieszką, bo z Londynu poleciała do Palermo i wraca dopiero jutro wieczorem. Ale na pewno cieszymy się z tego zaszczytu, bo to dowód uznania dla jej wyników i finału w Wimbledonie. Jednak trzeba mieć świadomość, że do końca nie jest pewne, czy moja córka będzie mogła ponieść flagę. Wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądał plan gier na sobotę" - powiedział PAP ojciec i trener krakowianki Robert Piotr Radwański.

Rywalizacja w olimpijskim turnieju w tenisie rozpocznie się już dzień po otwarciu igrzysk, a pierwsze mecze najprawdopodobniej będą się rozpoczynać o godzinie 10, najpóźniej 11. Natomiast planowana na wieczór ceremonia może się skończyć tuż przed północą.

"Jeśli się okaże, że następnego dnia Agnieszka będzie miała grać jeden z pierwszych meczów, to nie będzie mogła nie tylko być chorążym, ale i pewnie nie weźmie udziału w ceremonii otwarcia. Ona ma trwać kilka godzin, więc raczej trudno byłoby pogodzić ją z przygotowaniem do występu. Zwłaszcza że po Wimbledonie Agnieszkę należy zaliczyć do grona najpoważniejszych kandydatek do medali" - dodał Radwański.