Zbliżenie SLD i Ruchu Palikota, łącznie z wystawieniem wspólnych list w najbliższych wyborach do europarlamentu, jest możliwe - uważa wiceszef SLD Józef Oleksy. Według Janusza Palikota przeszkodą na drodze do współpracy jest lider SLD Leszek Miller, który tego nie chce.

Miller uważa, że opinie Oleksego to "pogląd mniejszościowy" w SLD, a współpraca jego formacji z Ruchem Palikota byłaby trudna, ponieważ Ruch ewoluuje w kierunku bycia przybudówką PO.

Oleksy i Palikot uczestniczyli w środę w odbywającym się w Katowicach Europejskim Kongresie Gospodarczym. W rozmowie z PAP Oleksy wskazał, że w przeszłości zupełnie niepotrzebnie i pospiesznie mówiono o jedności organizacyjnej SLD i Ruchu Palikota. Nie ma nawet takiej możliwości - uważa polityk.

"Zbliżenie SLD i Ruchu Palikota, łącznie z wystawieniem wspólnych list w najbliższych wyborach do europarlamentu, jest możliwe" - mówił Oleksy.

"Partie niech działają samodzielnie, niech krystalizują swój wizerunek, niech dążą do zdobycia jak największej ilości zwolenników, a współdziałanie jest na bazie merytorycznej i za tym jestem - żeby znajdywać pola, w których Ruch Palikota i SLD będą miały podobny pogląd i będą wiedziały, że chcą razem o coś walczyć w Polsce, bo tych problemów nie brakuje" - powiedział Oleksy.

Wiceszef SLD oczekuje, że Ruch Palikota "wyda więcej sygnałów" o tym, co uważa za swoją lewicowość i jak będzie się ona wyrażała w odniesieniu do państwa, polityki społecznej, Europy i gospodarki. "Nie każdy antyklerykał czy palacz marihuany jest lewicowcem" - podkreślił.

Palikot, pytany przez dziennikarzy o zbliżenie z SLD, odpowiedział, że dużo czasu poświęca się na mówienie o tym, zamiast popchnąć sprawy do przodu. "Cieszę się, że są wśród polityków SLD ludzie, którzy chcę zbliżenia stanowisk. Problemem jest oczywiście Leszek Miller, lider partii, który tego nie chce" - powiedział Palikot. Jak dodał, chciałby, żeby opcja ludzi myślących podobnie jak Oleksy zwyciężyła w SLD, choć na razie nic na to nie wskazuje.

"Jesteśmy otwarci, robimy swoje, realizujemy własną koncepcję, tak jakbyśmy mieli pójść sami do końca, ale jeśli w jakimś momencie nastąpi zmiana - czy w kierownictwie SLD czy u samego Leszka Millera - to ja będę się bardzo z tego cieszył" - oświadczył Palikot.

Oleksy zastrzegł, że nie chce wdawać się w dokładną ocenę konfliktu pomiędzy Millerem a Palikotem. "Pan Palikot poszedł bardzo ostro z krytyką i agresją wobec Leszka Millera, ten mu odpowiedział, no i się zamroziły stosunki, ale te osobiste; natomiast mówimy o szerszej perspektywie tego, co jest w Polsce do zrobienia" - zaznaczył.

Miller ocenił w środowej rozmowie z PAP, że wypowiedzi Oleksego to tylko jeden z poglądów. "Po pierwsze nie wiemy, co będzie za dwa lata i czy Ruch Palikota będzie jeszcze wtedy istniał. Po drugie, o tym jakie będą listy do Parlamentu Europejskiego nie będzie decydował ani Józef Oleksy, ani Leszek Miller, tylko władze krajowe SLD. Punkt widzenia Józefa Oleksego jest jednym z wielu, ale nie sądzę, żeby dominował w Sojuszu" - powiedział b. premier.

Jak dodał, pogląd o jakiejś ściślejszej współpracy z RP jest w SLD "poglądem mniejszościowym".

Szef Sojuszu uważa również, że ewentualna współpraca z partią Janusza Palikota byłaby trudna, ponieważ zasadniczo różni się ona programowo od SLD. "Ruch Palikota ewoluuje w kierunku swojego rodzaju przybudówki PO, a po drugie bliższa współpraca ma o tyle sens, o ile jest ona oparta na wspólnocie programowej, a tutaj tej wspólnoty programowej w najbardziej istotnych sprawach, czyli kwestiach społecznych, socjalnych, gospodarczych po prostu nie ma" - zaznaczył Miller.

Jego zdaniem RP przy wielu ustawach w Sejmie "głosuje tak, jak koalicja rządząca, a nie tak jak lewicowa opozycja, którą jest SLD". "Najbardziej jaskrawym przykładem tego było zachowanie Ruchu Palikota w dyskusji, czy głosowaniu nad ustawą emerytalną, referendum, czy płacą minimalną" - ocenił lider SLD.