Andrzej Rozenek (Ruch Palikota) ws. przedstawionego w czwartek apelu PiS-u o zbojkotowanie ukraińskiej części Mistrzostw Europy w piłce nożnej:

"Ruch Palikota jest za tym, żeby przestrzegać praw człowieka i wzywa do ich przestrzegania zarówno w Polsce, jak i za granicą, w szczególności na Ukrainie. Nie uważamy jednak, żeby bojkot mistrzostw był dobrym pomysłem. Nie przyniesie to takich efektów, jakich byśmy oczekiwali. Przyniesie natomiast straty dla polskiej gospodarki, ponieważ Euro będzie się cieszyć mniejszym zainteresowaniem.

Według mnie ws. Julii Tymoszenko należy prowadzić dyplomatyczne zabiegi o to, żeby były w stosunku do niej przestrzegane prawa człowieka. Zabiegi przede wszystkim poprzez Brukselę, bo jeżeli Unia Europejska występuje jednym głosem, to ma swoją jakość i siłę.

Jeżeli chodzi o Euro 2012 to, moim zdaniem, nie należy nic robić - to jest komercyjna impreza sportowa i niezależnie od tego, czy pan prezes Jarosław Kaczyński zasiądzie na trybunie honorowej, ta impreza się odbędzie. Nawet podejrzewam, że kibice będą szczęśliwsi, jak nie będą musieli oglądać Kaczyńskiego i Macierewicza na stadionie.

Trudno się dziwić politykom zachodnim, że różnymi metodami próbują zwrócić uwagę na sytuację Julii Tymoszenko, jednak osobiście uważam, że będzie to szkodziło Polsce, bo - mówiąc wprost - mniej zarobimy na Euro. Oczywiście powinniśmy być orędownikiem Ukrainy i wspierać ją w proeuropejskich dążeniach, ale nie przez bojkot mistrzostw wiedzie droga do budowania standardów demokratycznych na Ukrainie".