Paweł Kowal i Elżbieta Jakubiak z PJN zaprzeczają, że prowadzone były rozmowy na temat startu PJN z list PO lub PSL. O takiej możliwości, która była brana pod uwagę, powiedziała była szefowa partii Joanna Kluzik-Rostkowska.

W piątek w RMF FM Kluzik-Rostkowska powiedziała, że - gdy była jeszcze szefową PJN - "była święcie przekonana", iż optymalnym wyjściem jest, by ta partia poszła do wyborów pod własnym szyldem na listach PO lub PSL. "Była możliwość pójścia pod własnym szyldem zarówno na listach Platformy, jak i na listach PSL. (...) Moja propozycja była taka: optymalnie mamy większe szanse zaistnienia po wyborach październikowych w parlamencie, jeżeli skorzystamy z którejś z dwóch propozycji" - powiedziała.

"Nie dokończyłam szczegółowych negocjacji, ponieważ moje zaplecze - klub parlamentarny powiedział: nie, my chcemy iść sami" - tłumaczyła. Zaznaczyła, że ponieważ orędownikiem samodzielnego startu w wyborach był Paweł Kowal, to "oddała mu partię", "zdejmując z siebie odpowiedzialność za losy, na które nie miała wpływu".

Kluzik-Rostkowska opuściła PJN po czerwcowym kongresie ugrupowania, na którym szefem partii został europoseł Paweł Kowal. Następnie przeszła do klubu PO i znalazła się na liście tej partii - jest jedynką Platformy w Rybniku.

Słowom Kluzik-Rostkowskiej o negocjacjach nt. startu z PO lub PSL zaprzeczają obecny szef PJN Paweł Kowal i wiceszefowa klubu PJN Elżbieta Jakubiak. "Według mojej wiedzy, ale nie byłem w zarządzie partii PJN na wiosnę tego roku, nie było prowadzonych żadnych instytucjonalnych rozmów z innymi partiami, wbrew temu co dziś zadeklarowała pani Kluzik-Rostkowska" - oświadczył Kowal.

"Jeżeli je prowadziła, to na własną rękę. Myślę, że to była jej koncepcja"

Jak zaznaczył, w okresie o którym Kluzik-Rostkowska mówiła w RMF FM, zarząd PJN formalnie składał się z trzech osób - oprócz b. liderki, w zarządzie była Elżbieta Jakubiak i Paweł Poncyljusz.

Kowal mówił, że słuchając piątkowych wypowiedzi Kluzik-Rostkowskiej miał wrażenie "pisania jakiejś alternatywnej historii". "Były rozmowy indywidualne, były rozmowy, że ktoś może kandydować z innej listy. Natomiast rozmów instytucjonalnych, jak rozumiem - czyli na przykład takich, że PJN zawiera koalicję z PO albo z PSL, albo z kimkolwiek innym, według mnie, nie było" - zaznaczył.

Jakubiak, odnosząc się do słów Kluzik-Rostkowskiej, powiedziała PAP, że w żadnych rozmowach nie uczestniczyła. Według niej, Kluzik-Rostkowska "nie miała żadnego upoważnienia członków zarządu, by prowadzić rozmowy instytucjonalne, partia z partią".

"Jeżeli je prowadziła, to na własną rękę. Myślę, że to była jej koncepcja. Nigdy takiej koncepcji w PJN nie było - ani wśród założycieli, ani w klubie parlamentarnym, który był jedynym zapleczem politycznym na samym początku, nie dał nigdy takiego upoważnienia jej do rozmów" - podkreśliła.