Nr 1 dla komitetu wyborczego PiS, 2 - dla PJN, 3 - dla SLD, 4 - dla Ruchu Palikota, 5 - dla PSL, 6 - dla Polskiej Partii Pracy-Sierpień 80, 7 - dla PO - takie numery dla list komitetów wyborczych w wyborach parlamentarnych wylosowała w piątek Państwowa Komisja Wyborcza.



W pierwszej kolejności PKW wylosowała numery dla siedmiu komitetów, które zarejestrowały listy we wszystkich okręgach wyborczych.

W jesiennych wyborach parlamentarnych wystartuje siedem komitetów wyborczych o charakterze ogólnopolskim, czyli tych, które zarejestrowały listy kandydatów w całym kraju. Są to komitety: PO, PiS, SLD, PSL, PJN, Ruchu Palikota i Polskiej Partii Pracy - Sierpień 80.

Następnie PKW wylosowała numery dla komitetów, które zarejestrowały listy kandydatów w więcej niż w jednym okręgu wyborczym. Komitet Nasz Dom Polska - Samoobrona Andrzeja Leppera będzie oznaczony numerem 8, komitet Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego - numerem 9, a komitet Prawica - numerem 10.

Rzeczniczka sztabu wyborczego PO Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała dziennikarzom tuż po losowaniu, że siódemka kojarzy się zazwyczaj bardzo pozytywnie.

"Wierzę, że te wybory będą dla nas bardzo udane i bardzo szczęśliwe. Siódemka kojarzy się pozytywnie, ale najważniejsze dla naszych kandydatów jest to, że już dzisiaj będą mogli uruchomić swoje materiały wyborcze, zacząć drukować ulotki, plakaty, przez co kampania nabierze więcej barwy" - mówiła Kidawa-Błońska.

"Cieszymy się z tego losowania. Wierzymy, że jest to symboliczny znak, kto będzie pierwszy na mecie 9 października" - powiedział PAP szef sztabu PiS Tomasz Poręba, komentując losowanie numerów list. "Zawsze ten, kto jest na pierwszym miejscu na listach, przyciąga uwagę" - dodał.

PJN nie kryje zadowolenia z faktu, że ich lista będzie miała numer 2. "Dwójka to jest litera +V+, która może być symbolem naszego zwycięstwa, czyli wejścia do Sejmu. Jesteśmy tuż za PiS-em. Szkoda, że Platforma nie wylosowała numeru 3, ale i tak jest bardzo dobrze" - mówił szef sztabu PJN Tomasz Dudziński.

Zadowolony z losowania jest również szef sztabu SLD Stanisław Wziątek. "To bardzo dobry numer, bo nie tylko oznacza miejsce na podium, ale w naszym przypadku uznajemy, że jest to +szczęśliwa trójeczka+" - powiedział polityk Sojuszu.

Jak dodał, nie obawia się, że Sojusz po wyborach może - tak jak obecnie - pozostać trzecią siłą na scenie politycznej. "Gdyby iść tym tropem, to by oznaczało, że ostatnia będzie Platforma Obywatelska, która ma numer siódmy" - zaznaczył Wziątek.

Przewodniczący klubu PSL Stanisław Żelichowski komentując wyniki losowania powiedział PAP, że jak partia jest na piątkę, to musi wylosować "piątkę". "To już jest tradycja narodowa. To jest numer, na jaki zasługujemy" - stwierdził.

Żelichowski chwalił także wylosowaną przez Platformę "7". "Nawet minister Rostowski mówił ostatnio, że zawsze 7 była jego szczęśliwą cyfrą, w związku z tym być może +mieszał+ w tym losowaniu" - żartował poseł.

Z kolei "1", którą wylosował komitet PiS, zdaniem Żelichowskiego trzeba interpretować jako "pałę dla tej partii". "Polacy to pracowity naród i nikt nigdy nie idzie po najniższej linii oporu, żeby głosować od razu na pierwszą listę. Raczej szukamy w środku i z tego punktu widzenia najlepsze numery to 4, 5, 6 i 7. Te partie będą najwięcej zyskiwały" - ocenił Żelichowski