"Jestem zwolennikiem działań, które łączą, a nie dzielą. Ponieważ obecne pokolenie Polaków i Rosjan w tej chwili ma kartę odkrytą, nie można tego obecnego pokolenia Rosjan obwiniać za mordy katyńskie.
Natomiast nie może też być zmowy milczenia nad faktami historycznymi i historia powinna być odtajniona. Jeżeli obydwaj prezydenci - Polski i Rosji - stoją na tym samym gruncie odtajnienia, ujawnienia wszystkich dokumentów, to o to właśnie Polsce chodzi.
To, że prezydenci Polski i Rosji uczestniczyli w uroczystościach razem, to postęp i jest to przede wszystkim normalność. Normalnością jest też, że jeśli jest kontrowersja wokół podmienionej tablicy, to poprawnym gestem jest złożenie razem wieńców pod brzozą, w której jest odłamek samolotu Tu-154M. To jakby był gest zgody.
Zacytowanie przez prezydenta Komorowskiego przemówienia Lecha Kaczyńskiego to jest oczywiście gest pozytywny. Jest to temat faktów historycznych, którym nie da się zaprzeczyć, nie może mieć innego zdania prezydent Komorowski niż miał prezydent Kaczyński wobec faktów historycznych. To nie jest kwestia jednego prezydenta, tylko kwestia Polski".