Premier Rumunii Emil Boc zdymisjonował w czwartek szefa Służby Celnej Radu Margineana, gdy prokuratura wszczęła wobec niego dochodzenie w ramach szerszego śledztwa w sprawie korupcji na granicach rumuńskich.

Rumunia i jej południowy sąsiad Bułgaria, które przyjęto do UE przed czterema laty, zabiegają o dołączenie do strefy Schengen. Planowane na marzec przyjęcie ich do tej strefy wolnego ruchu osobowego zostało odłożone na czas nieokreślony, m.in. w związku z zarzutami niewystarczająco skutecznej walki z korupcją.

Prokuratorzy wszczęli szeroko zakrojone dochodzenie przeciwko dziesiątkom funkcjonariuszy rumuńskich służb celnych podejrzewanych o przyjmowanie łapówek. W środę zarzuty korupcyjne wysunięto pod adresem szefa tych służb Radu Margineana.

Marginean jest podejrzewany o przyjęcie przez pośredników łapówek

Z tego właśnie powodu premier go zdymisjonował, o czym poinformowała w nocy na czwartek rzeczniczka premiera Rumunii Ioana Muntean.

W przeddzień źródła w prokuraturze informowały, że Marginean został przesłuchany i że jest podejrzewany o przyjęcie przez pośredników łapówek od kobiety, która chciała uzyskać stanowisko szefowej granicznych służb celnych w miejscowości Halmeu w północno-zachodniej Rumunii.