Premier Donald Tusk uważa, że jest "rzeczą z gruntu nieprzyzwoitą, to co wyprawia wokół katastrofy" smoleńskiej grupa polityków związana z PiS. "To jest tak niesmaczne, że aż się odechciewa komentować" - stwierdził premier.

W poniedziałek szef PiS Jarosław Kaczyński, po raz kolejny, skrytykował działania rządu w sprawie wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Stwierdził m.in. że rząd "powierzył sprawę śledztwa w sprawie śmierci polskiego prezydenta, wielu wybitnych polityków (...) obcemu mocarstwu, rzeczywiście obcemu, nie sojuszniczemu".

Ponadto w poniedziałek rano w podróż do USA udali się b. szefowa MSZ Anna Fotyga i poseł PiS Antoni Macierewicz - szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej - którzy zamierzają zwrócić się do republikańskich kongresmanów o pomoc w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Premier powiedział na konferencji prasowej we Wrocławiu, że nic nie wie o wizycie Fotygi i Macierewicza w USA. "Nikt mnie o tym nie informował, wiem tyle, co podały media i sami zainteresowani" - zaznaczył.

Szef rządu stwierdził, że "nie ma ludzi bezbłędnych, można mieć zastrzeżenia do pracy tej czy innej komisji, tego czy innego prokuratora, tak jest wszędzie na świecie", ale uważa "za rzecz z gruntu nieprzyzwoitą, to co wyprawia wokół katastrofy smoleńskiej grupa polityków związana z PiS". "To jest tak niesmaczne, że aż się odechciewa komentować" - powiedział.

"Nie było w historii dużych katastrof lotniczych postępowania tak transparentnego"

Tusk podkreślił, że nie pozwoli, aby to co leży w najgłębszym interesie Polski - dobre relacje ze wszystkimi sąsiadami i silna pozycja we wspólnocie międzynarodowej, w tym w UE - było niszczone przez polityków nieodpowiedzialnych, którzy na katastrofie smoleńskiej budują sobie pozycję polityczną.

"Będziemy setki razy prostować kłamstwa i nieścisłości, jakie w kwestii katastrofy smoleńskiej wypowiadają politycy PiS, w mojej ocenie nie mając żadnego innego pomysłu na to, jak przysłużyć się Polsce. Politycy PiS chcą z katastrofy smoleńskiej - i nie ukrywają tego - zrobić główną oś podziału w polskiej polityce i to na długie lata" - ocenił szef rządu.

Podkreślił, że jest czymś bardzo złym robienie z tragedii smoleńskiej głównego motta działalności politycznej. "Ale trudno, jeśli ktoś nie ma innego pomysłu i uważa, że to jest stosowny sposób uprawiania polityki, zaangażowania się w życie publiczne, to prawdopodobnie moich argumentów nie wysłucha" - powiedział Tusk.

Zapewnił, że rząd wykorzystał wszystkie dostępne możliwości, aby badanie przyczyn katastrofy smoleńskiej maksymalnie przybliżało do prawdy. "Nie było w historii dużych katastrof lotniczych postępowania tak transparentnego" - powiedział szef rządu.