Aplikacje i serwisy należące do internetowego giganta Google w poniedziałek po południu przestały działać u wielu użytkowników na całym świecie. Wśród dotkniętych awarią były m.in. aplikacje Gmail, YouTube czy Google Maps. Powód jest na razie nieznany.

Do awarii doszło ok. godz. 12.30 czasu polskiego i dotknięte nią zostały niemal wszystkie usługi i aplikacje należące do koncernu Alphabet, właściciela Google'a. Według agencji AP problem objął ok. 90 proc. użytkowników, a u dużej części z nich problem zniknął po kilkudziesięciu minutach.

Dotkniętym awarią użytkownikom wyświetlony został komunikat, w którym firma zapewniła, że jest świadoma "problemu dotykającego większość użytkowników".

Problem przerwał lub uniemożliwił pracę wielu pracownikom, firmom i szkołom, uzależnionym od programów i usług amerykańskiego giganta.

Jak podaje BBC, awaria dotyczyła również "inteligentnych" urządzeń połączonych z systemami firmy, takimi jak Google Home, co uniemożliwiło niektórym użytkownikom np. zgaszenie lub zapalenie świateł w domu.

Firma dotąd nie odniosła się do problemu.