Członkowie gabinetu przedstawili szczegółowe rozwiązania na czas stanu wyjątkowego obowiązującego do 13 kwietnia.
W Finlandii koronawirusem zakaziło się do tej pory 319 osób.
Restrykcje i kontrole w ruchu dotyczą zewnętrznych oraz wewnętrznych granic kraju - oświadczyła minister spraw wewnętrznych Maria Ohisalo, podkreślając, że funkcjonariusze będą też nadzorować przestrzeganie zakazu zgromadzeń publicznych powyżej 10 osób. W razie potrzeby wezwani na służbę zostaną emerytowani policjanci i strażnicy - dodała szefowa MSW.
Premier Sanna Marin poinformowała, że w trybie pilnym wejdzie w życie rozporządzenie, na podstawie którego będzie można ograniczyć na terenie kraju sprzedaż lekarstw oraz środków niezbędnych w opiece zdrowotnej. W ostatni weekend krajowy urząd ds. rozwoju i bezpieczeństwa sektora farmaceutycznego Fimea poinformował, że apteki zwiększyły zamówienia o 50 proc., a Finowie powinni zachować „umiar w zakupach” i nie gromadzić leków na zapas.
Fińska rada ministrów zdecydowała także, że z powodu sytuacji związanej z pandemią koronawirusa, w podobnym trybie zaczną obowiązywać inne restrykcje, w tym możliwość ograniczenia dostępu mieszkańców do opieki zdrowotnej w przypadkach niewymagających pilnej pomocy. Pracownicy służb państwowych (w opiece zdrowotnej, pomocy społecznej, ratownictwie) będą mieć ograniczone prawo do złożenia wypowiedzenia z pracy, a każdego, kto uzyskał wykształcenie w branży ochrony zdrowia, będzie można zobowiązać do niezbędnej pracy.
Rząd zdecydował się także na zamknięcie – od środy - wszystkich szkół w kraju. Na zasadzie wyjątku organizowane będą zajęcia (poranne oraz popołudniowe) w szkołach dla uczniów zerówek oraz klas początkowych 1-3, których rodzice pracują w krytycznie ważnych dla państwa sektorach i służbach.
Otwarte pozostaną także przedszkola, co tłumaczone jest koniecznością zapewnienia opieki najmłodszym, których rodzice muszą chodzić do pracy i nie są w stanie zapewnić im opieki w domu. We wtorek w regionie Helsinek i sąsiadujących ze stolicą miast Espoo i Vantaa, w domach pozostało od 50-70 proc. przedszkolaków - podał dziennik „Helsingin Sanomat”.
Przygotowany przez centrolewicowy rząd premier Marin plan działania na okres stanu wyjątkowego musi jeszcze zaakceptować parlament (Eduskunta), co – jak się oczekuje – nastąpi w środę.