W sytuacjach kryzysowych poznaniacy mobilizują się i robią wszystko, by pomóc - mówił PAP kierownik SOR w szpitalu HCP Patryk Konieczka. Na apel personelu z prośbą o przekazywanie sprzętu zabezpieczającego odpowiedziały dziesiątki mieszkańców; przekazano już ponad pół tysiąca maseczek.

"Drogi obywatelu! Pomóż służbom medycznym. W związku z obecną sytuacją brakuje nam jednorazowego sprzętu - maseczek, rękawiczek, fartuchów do niesienia pomocy chorym. Jeśli posiadasz taki sprzęt w swojej firmie, a w związku z ograniczeniami nie będziesz go używał - zgłoś się do nas. Chcesz nam pomóc lepiej zadbać o pacjentów, zgłoś się do nas i przekaż nam swoje zasoby. Kontakt: SOR HCP, 28 Czerwca 1956" – taki apel umieścili w sobotę w mediach społecznościowych pracownicy szpitalnego oddziału ratunkowego w Centrum Medycznym HCP na poznańskiej Wildzie. W ciągu doby – na apel lekarzy odpowiedziały dziesiątki mieszkańców; udało się zebrać ponad pół tysiąca maseczek.

Centrum Medyczne HCP jest jedną z placówek na terenie Wielkopolski, w której obowiązuje stan podwyższonej gotowości w związku z zagrożeniem związanym z koronawirusem.

Jak tłumaczył PAP w niedzielę kierownik szpitalnego oddziału ratunkowego HCP, specjalista medycyny ratunkowej Patryk Konieczka, "problemy ze sprzętem są i one dotyczą całego kraju. Agencja Rezerw Materiałowych obiecała nam dostarczenie partii maseczek, ale to jeszcze niestety nie dotarło. Natomiast z racji tego, jak wyglądają procedury podnoszące poziom bezpieczeństwa personelu i samych pacjentów, zużycie tych masek chirurgicznych, masek z filtrem jest niestety bardzo duża" – tłumaczył.

"Racjonalizujemy zużycie tego sprzętu, działamy zgodnie z wytycznymi WHO. Niemniej, my nie jesteśmy szpitalem stricte zakaźnym, bo szpitalem zakaźnym jest szpital przy ul. Szwajcarskiej, ale do nas dociera zwiększona liczba pacjentów, też tych, którzy nie są przewożeni bezpośrednio na ul. Szwajcarską - a oni bardzo często mają niejednoznaczny wywiad" – mówił.

Konieczka wskazał, że "coraz więcej będzie pacjentów, którzy będą się zgłaszali i nie będą dostatecznie jeszcze klarowni jeśli chodzi o wywiad epidemiologiczny, czy objawy, żeby jechać do szpitala zakaźnego – i oni trafią do nas. Dziennie mamy takich pacjentów na ten moment ok. 6-7, także generuje to zużycie maseczek na poziomie ok. 80 do 100 na dyżur".

"W pewnym momencie liczba tych maseczek spadła nawet do 12 sztuk, także sytuacja stała się dramatyczna i postawieni trochę pod ścianą, nie chcąc narazić ani siebie ani pacjentów, nie chcąc też dopuścić do tego, żeby trzeba było SOR zamknąć i wstrzymać udzielanie pomocy, ruszyliśmy z tym apelem. W sobotę w mediach społecznościowych pojawiła się informacja, że prosimy, jeżeli ktoś ma maseczki w domu i jeżeli chciałby - to bardzo byśmy prosili o ich przekazanie" – podkreślił.

Dodał, że "w sytuacjach kryzysowych poznaniacy mobilizują się i robią wszystko, by pomóc".

"Okazało się, że w naszej lokalnej społeczności i nie tylko, bo objechaliśmy pół Poznania, znalazły się manikiurzystki, które w oczywisty sposób musiały zawiesić swoją działalność, a które używają maseczek. Pojawili się stolarze, lakiernicy, którzy też nam dostarczyli trochę maseczek z filtrem. Pojawił się pan weterynarz, który przekazał kilka sztuk szczelnych kombinezonów. W ciągu jednego dnia udało nam się uzbierać ponad 500 maseczek, co stanowi zapas na dobrych kilka dni i mamy nadzieję, z tym zapasem dotrwać do momentu kiedy przyjdą dostawy z Agencji Rezerw Materiałowych" – podkreślił lekarz.

Dodał, że na apel personelu szpitala odpowiedział także hurtownik, który dysponował kilkoma tysiącami masek. Konieczka wskazał, że decyzja o zakupie sprzętu została podjęta przez dyrekcję szpitala "zasadzie w ciągu sekund".

"Jesteśmy w tej chwili myślę w dużo lepszej sytuacji niż jeszcze wczoraj o tej porze, a myślę, że w lepszej sytuacji niż niejeden szpital w Polsce - dzięki temu, jak piękna była dotychczas odpowiedź społeczeństwa. Ale te informacje nadal do nas spływają. Chcielibyśmy bardzo podziękować i zapewnić, że wszystkie te środki, jeżeli nie będą potrzebne u nas, to my je przekażemy innym szpitalom, które są w potrzebie" – zaznaczył Konieczka.

Zaapelował także do mieszkańców, by minimalizując zagrożenie nie wychodzili z domów, a w razie chęci przekazania sprzętu kontaktowali się ze szpitalem.