Następca Miedwiediewa, którego wkrótce poznamy, może być szykowany do roli kolejnego po Putinie prezydenta kraju.
Dmitrij Miedwiediew podał się wczoraj do dymisji. Polityk pełnił funkcję premiera Rosji od 2012 r., gdy Władimir Putin wrócił na zwolnione przez Miedwiediewa stanowisko prezydenta. Według części ekspertów w ten sposób rozpoczęła się operacja „sukcesja”, czyli przygotowania do wyborów prezydenckich w 2024 r., w których – według obecnej konstytucji – 67-letni dziś Putin nie mógłby startować.
Miedwiediew nie odchodzi jednak z kręgu najważniejszych rosyjskich polityków. Putin zaproponował utworzenie specjalnie dla niego stanowiska wiceszefa Rady Bezpieczeństwa ds. zdolności obronnych i bezpieczeństwa. Szefem Rady jest prezydent. Sygnały dochodzące z Rosji wskazują, że dymisja Miedwiediewa była zaskoczeniem dla członków jego rządu. Gabinet będzie pracował do momentu powołania nowego rządu. Nazwisko przyszłego premiera do zamknięcia tego wydania DGP nie zostało ogłoszone.
Szef rządu motywował swoją decyzję planowanymi zmianami w konstytucji, które Putin ogłosił podczas wczorajszego orędzia w parlamencie. – Poprawki, które zostaną przyjęte, znacząco zmienią nie tylko konstytucję, ale i układ sił między władzą wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą – mówił Miedwiediew. Prezydent zaproponował m.in. rozszerzenie kompetencji parlamentu przy powoływaniu rządu, a tym samym ograniczenie uprawnień głowy państwa.
– Biorąc pod uwagę, że przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa jest głowa państwa [Miedwiediewowi zaproponowano] de facto stanowisko wiceprezydenta – mówił senator Władimir Dżabarow. „Dzień dobry, Nursułtanie Władimirowiczu, dzień dobry, nasze «na zawsze»” – komentował Iwan Dawydow, wiceszef magazynu „The New Times”, nawiązując do przeprowadzonej w 2019 r. zmiany władzy w Kazachstanie. Zdaniem części ekspertów Putin będzie się wzorował właśnie na niej. Rządzący Kazachstanem jeszcze od czasów sowieckich Nursułtan Nazarbajew podał się do dymisji w marcu 2019 r., a jego następcą został dotychczasowy szef parlamentu Kasym-Żomart Tokajew. Jednak dotychczasowy przywódca, który oficjalnie nosi tytuł Ojca Narodu, wciąż ma wpływ na politykę państwa jako szef Rady Bezpieczeństwa, członek Rady Konstytucyjnej i przewodniczący rządzącej partii Światło Ojczyzny.
Putin w takim scenariuszu mógłby pójść na podobnie miękkie przekazanie władzy następcy, wcześniej osłabiając konstytucyjne uprawnienia prezydenta, a umacniając Radę Bezpieczeństwa i parlament. Możliwe, że do bycia następcą Putina na urzędzie głowy państwa będzie szykowana osoba, która wkrótce zostanie nominowana na premiera.
Miedwiediew należał do najbardziej lojalnych wobec Putina rosyjskich polityków. Pogłoski o jego dymisji pojawiały się już w przeszłości, choć dotyczyły raczej sytuacji, w której szef rządu miałby zostać obarczony winą za niepopularne reformy w rodzaju podwyższenia wieku emerytalnego. Według grudniowego sondażu Centrum Lewady pozytywnie o jego działalności myślało 38 proc. Rosjan, a 61 proc. było przeciwnego zdania. Putin ma odwrotne notowania: 68 proc. go popiera, a 31 proc. – nie.