Nie tylko polska prawica jest niezadowolona z obietnic Niemki. Objęcie przez nią najważniejszego fotela w Brukseli wcale nie jest pewne. Poparcie dla Ursuli von der Leyen zależy m.in. od tego, czy zgodzi się ona na tekę komisarza rolnictwa, energetyki lub gospodarki dla Polaka
Dzisiaj Parlament Europejski zdecyduje, czy obecna minister obrony narodowej Niemiec Ursula von der Leyen pokieruje od listopada Komisją Europejską. Pretendentce nie udało się przekonać do siebie wystarczającej liczby europosłów. Z parlamentarnej arytmetyki wynika, że jej zwycięstwo lub przegrana może zależeć od niepewnych do ostatniej chwili kilkudziesięciu głosów.
Zwycięstwo w dzisiejszym głosowaniu kandydatki na stanowisko szefowej Komisji Europejskiej – Ursuli von der Leyen – w dużej mierze zależy od poparcia jej przez deputowanych z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR), do której należy PiS.
Pozostało
91%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama