Polskie Stronnictwo Ludowe ogłosiła, że w jesiennych wyborach parlamentarnych chce wystartować we własnym bloku - Koalicji Polskiej. Prezes PSL-u do współpracy zaprosił te ugrupowania, którym bliskie są "wartości chrześcijańskie, demokratyczne, ludowe i narodowe". Decyzję Rady Naczelnej partii z umiarkowanym entuzjazmem przyjęli dotychczasowi koalicjanci PSL-u.

- Decyzja PSL-u otwiera rozmowy. PSL zaznaczył swoją pozycję, podkreślił swoją tożsamość. Ja jestem absolutnie spokojny, że koledzy i koleżanki z PSL-u razem z nami i innymi partnerami znajdą wspólne rozwiązanie – skomentował Tomasz Siemoniak z PO.

Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej zauważyła, że w nowym, centrowym bloku tworzonym przez PSL „nie wszystkie ugrupowania” znajda dla siebie miejsce.

- Pojemność tego, co PSL nazwało Koalicją Polską niezupełnie jest zgodne z tym, czym jest Koalicja Europejska – oceniła przewodnicząca Nowoczesnej.

Jacek Sasin z PiS stwierdził, że PSL jest kompletnie „niewiarygodne jako partia, która ma reprezentować poglądy, ale też interesy inne niż światopoglądowe mieszkańców polskiej wsi”.