Nowoczesna jest za odrzuceniem budżetu na 2019 rok, bo nie akceptuje rosnącego opodatkowania gospodarki - mówiła w debacie przy okazji drugiego czytania projektu ustawy budżetowej Paulina Hennig-Kloska (Nowoczesna).
Posłanka podkreślała w debacie, że "budżet na rok 2019 to budżet nowych opłat i podatków".
"Na każdym kroku oszukujecie Polaków, mówiąc, że coś im dajecie, a tak naprawdę im zabieracie" - zwracała się do sejmowej większości. Przekonywała, że przyszłoroczny budżet to "ponad 30 opłat i podatków, danin i podwyżek".
"Pieniądze te powinny zostać w kieszeni obywateli, a nie przez budżet iść do waszych" - mówiła.
Zaznaczyła, że na przykład z podatku bankowego wpłynie w przyszłym roku do budżetu 4,5 mld złotych. "A to jest transfer w cenie opłat bankowych, kart kredytowych, kredytów hipotecznych i tak dalej" - podkreślała.
Tzw. danina solidarnościowa, dająca 1,2 mld zł, to "trzeci próg podatkowy". Z kolei przedłużone wyższe stawki VAT, zwracała sie do większości - 8 i 23 proc. - "to ponad 7 mld zł, których nie chcecie oddać obywatelom".
Zdaniem posłanki Nowoczesnej "mamy najwyższe opodatkowanie gospodarki od 11 lat", a np. w tym roku "700 mld zł w postaci różnych podatków opłat, a także ubezpieczeń społecznych wyciągane jest z kieszeni obywateli".
Z kolei, jak mówiła, w ciągu ostatnich dwóch lat poziom opodatkowania gospodarki wzrósł o 2 proc. "W regionie mamy najwyżej opodatkowaną gospodarkę" - powiedziała Hennig-Kloska.
"Dojdziemy do tego, że w kolejnych latach ten poziom opodatkowania gospodarki będzie rósł, bo takie jest wasze myślenie" - zwracała się do większości sejmowej.
Jednocześnie, "bizancjum się powiększa - instytuty, fundacje, kasa dla swoich". "Jesteście jak taki Getback - każdą szczeliną wyciekają pieniądze" - dodała.
"Nieważne jest dobro obywateli, ważne jest wasze bizancjum. Takiego bizancjum popierać nie będziemy, więc składam wniosek o odrzucenie projektu w drugim czytaniu" - zakończyła Hennig-Kloska. (PAP)