Trump podkreślił, że nie widzi żadnego powodu, by wierzyć, że Rosja ingerowała w przebieg wyborów w 2016 roku na jego korzyść, wbrew wnioskom przedstawionym mu przez amerykański kontrwywiad. W jego ocenie Putin "niezwykle mocno" odrzucał w poniedziałek te zarzuty.
Trump, pytany komu wierzy ws. Russiagate: FBI czy Putinowi, powiedział, że ma powody wierzyć obu stronom.
Śledztwo w tej sprawie, prowadzone w USA przed specjalnego prokuratura Roberta Muellera, jest "katastrofą dla naszego kraju" - ocenił - i negatywnie oddziałuje na relacje amerykańsko-rosyjskie.
Nie było "żadnej zmowy" między moim sztabem wyborczym a rządem Rosji - zapewnił Trump.