Linia produkcji zaawansowanego sprzętu telekomunikacyjnego w fabryce Hangzhou Zhongheng Electric w środkowo-wschodnich Chinach na pozór niczym nie różni się od innych tego typu zakładów. Ale w czapkach noszonych tam przez robotników zamontowano czujniki fal mózgowych. Na podstawie ich wskazań menedżerowie dostosowują tempo pracy oraz długość i częstotliwość przerw, aby zmniejszyć obciążenie psychiczne i podnieść wydajność – pisze „SCMP”, powołując się na informacje firmy.
Hangzhou Zhongheng Electric to tylko jeden z przykładów szerokiego spektrum zastosowań tego rodzaju sprzętu. Ukryte w czapkach czy kaskach czujniki wysyłają dane do komputerów, które za pomocą sztucznej inteligencji wykrywają zmiany emocjonalne, takie jak depresja, niepokój czy gniew.
Technologia monitoringu fal mózgowych znana jest na świecie już od kilku lat, ale w Chinach wykorzystuje się ją na niespotykaną dotąd skalę w fabrykach, transporcie publicznym, przedsiębiorstwach państwowych i wojsku w celu zwiększenia konkurencyjności przemysłu i utrzymania stabilności społecznej – pisze hongkoński dziennik.
Rozwijana przy wsparciu rządu technologia monitoringu aktywności mózgu może pomóc zapobiegać wypadkom wynikającym z przemęczenia robotników, kierowców, maszynistów i pilotów, ale niektórzy komentatorzy porównują ją do działania Policji Myśli – fikcyjnej formacji z powieści George’a Orwella „Rok 1984”, karzącej obywateli za tzw. myślozbrodnie.
Czujników fal mózgowych używa się również w oddziale największego chińskiego dostawcy energii elektrycznej State Grid Corporation w prowincji Czeciang. Od ich wprowadzenia w 2014 roku zwiększyły one zyski tego oddziału o 2 mld juanów (315 mln USD) – przekazał urzędnik nadzorujący program monitoringu emocji w tej firmie Cheng Jingzhou. „Nie ma wątpliwości co do jego wyniku” - powiedział.
Wykładowca nauki o mózgu i psychologii poznawczej ze szkoły biznesu Uniwersytetu Ningbo Jin Jia ocenił, że silne emocje u jednego pracownika na kluczowym stanowisku mogą wpłynąć na całą linię produkcyjną, zagrażając bezpieczeństwu jego samego i innych. Na tym uniwersytecie prowadzony jest przy wsparciu rządu jeden z głównych projektów badawczych w dziedzinie tego rodzaju pomiarów w Chinach – podaje „SCMP”.
„Kiedy system wysyła ostrzeżenie, menedżer prosi pracownika, by zrobił sobie dzień przerwy, lub przesuwa go na mniej ważne stanowisko. Niektóre zadania wymagają dużej koncentracji. Nie ma miejsca na błędy” - powiedział Jin.
Przyznał, że pracownicy początkowo reagowali na urządzenia podejrzliwie. „Sądzili, że możemy czytać ich myśli. Na początku wywołało to pewien dyskomfort i opór (…). Po jakimś czasie przyzwyczaili się do urządzenia. Wyglądało to i nosiło się jak kask ochronny. Nosili je przez cały dzień pracy” - powiedział.
„Inteligentne czapki bezpieczeństwa” stosowane są w szybkich pociągach na trasie Pekin-Szanghaj – informował w 2015 roku partyjny dziennik „Renmin Ribao”. Według produkującej je szanghajskiej firmy Diyi czujniki fal mózgowych wbudowane w czapkę kolejarską są w stanie z 90-procentową dokładnością wykryć zmęczenie i utratę czujności oraz ewentualnie uruchomić alarm, by obudzić przysypiającego maszynistę.
Według wykładowcy zarządzania z Chińskiego Uniwersytetu Lotnictwa Cywilnego w Tiencinie Zhenga Xingwu Chiny mogą stać się pierwszym państwem świata, wymagającym stosowania podobnych urządzeń przez pilotów. Zheng podkreślił, że większość wypadków lotniczych wynika z błędu ludzkiego, a zły stan emocjonalny pilota może zagrażać wszystkim osobom w samolocie. „To oznacza, że być może piloci powinni poświęcić część swojej prywatności w imię bezpieczeństwa publicznego” - powiedział.
Mimo potencjalnych korzyści niektórzy eksperci krytycznie odnoszą się do technologii monitoringu emocji. „Nie ma praw ani przepisów ograniczających użycie takiego sprzętu w Chinach. Pracodawca może mieć silną motywację, by użyć tej technologii dla zwiększenia zysków, a pracownicy mają zwykle zbyt słabą pozycję, by odmówić” - powiedział wykładowca psychologii zarządzania z Uniwersytetu Pedagogicznego w Pekinie Qiao Zhian.
„Sprzedaż danych Facebooka jest już dosyć zła. Monitoring mózgu może wynieść nadużycie prywatności na zupełnie nowy poziom” - przestrzegł Qiao.