To, co PiS mówi o reparacjach, to fałsz - ocenił rzecznik PO Jan Grabiec. Podkreślił, że PiS nie wystąpił jeszcze o reparacje; dlatego jego zdaniem możliwe jest, że "nie toczą się żadne przygotowania do takiego wystąpienia". "To bicie piany na użytek krajowy" - ocenił.

"Staramy się pokazywać Polakom prawdę, to co PiS mówi o reparacjach to jest całkowity fałsz" - mówił w poniedziałek w Polskim Radiu 24 rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec.

Dopytywany o to, co jest "całkowitym fałszem", Grabiec odparł, że stwierdzenie, iż PiS wystąpił o reparacje. "Żadnego wystąpienia nie było" - powiedział. Jak podkreślił, szef MSZ Witold Waszczykowski powiedział, że nie wiadomo, czy takie wystąpienie w ogóle będzie. "To jest bicie piany na użytek krajowy" - ocenił.

"Przyznajmy szczerze, że kwestia reparacji to są najcięższe działa, jakie w relacjach polsko-niemieckich można wytoczyć" - powiedział Grabiec. "Mamy tego świadomość, że może być taka konieczność historyczna, żeby tego rodzaju dział użyć, nawet w relacjach z naszym partnerem w Unii Europejskiej i NATO" - dodał. "Ale dzisiaj na użytek krajowy (...) tak naprawdę dlaczego te działa zostały wytoczone? Dlatego, że Komisja Europejska prowadzi postępowanie dotyczące wycinki puszczy, czy praworządności w Polsce?" - pytał.

"PiS, Jarosław Kaczyński stracił wszelkie argumenty w polityce zagranicznej" - ocenił rzecznik Platformy, dodając, że sprawa reparacji jest jego zdaniem "kontratakiem", "który ma działać odstraszająco". "Tak naprawdę nie toczą się żadne przygotowania do wystąpienia z jakimkolwiek wnioskiem, a jeśli tak, to tylko czysto politycznym wnioskiem, który ma służyć wyłącznie czystej polityce, a nie finansom" - dodał.

"Pytanie jest konkretne: co zrobi PiS, jak Niemcy tych pieniędzy nie dadzą?" - zaznaczył Grabiec.

Podczas lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne straty wojenne, których - jak mówił - "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś".

Z inicjatywy PiS powołano parlamentarny zespół ds. oszacowania odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej. Przewodniczący zespołu Arkadiusz Mularczyk, na początku października poinformował, że jego prace potrwają od pół roku do roku.

Zgodnie z opinią Biura Analiz Sejmowych - o którą wnioskował Mularczyk - zasadne jest twierdzenie, że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze, a twierdzenie, że roszczenia te wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuzasadnione. Z opinii zespołu naukowców Bundestagu wynika zaś, że polskie roszczenia są bezzasadne.