Sześć osób zginęło, a kilka zostało rannych w poniedziałek wieczorem w wybuchu dwóch samochodów pułapek w obozie dla uchodźców na południu Syrii przy granicy z Jordanią - poinformowali rebelianci i mieszkańcy. Do ataku przyznało się Państwo Islamskie (IS).

Do jednej eksplozji doszło w pobliżu restauracji, a druga miała miejsce na pobliskim targu.

"Jest co najmniej sześć ofiar śmiertelnych i oczekuje się, że ich liczba jeszcze wzrośnie" - powiedział przedstawiciel rebelianckiego ugrupowania Dżaisz Ahrar al-Aszair, które pilnuje porządku w obozie Rukban.

IS przekazało w komunikacie opublikowanym przez należącą do niego agencję prasową Al-Amak, że jego bojownicy "dokonali ataku w obozie Rukban". Nie podano więcej informacji na ten temat.

W styczniu w tym samym obozie kilka osób zginęło w eksplozji samochodu pułapki. Od tego czasu IS regularnie przeprowadzało ataki na syryjskich rebeliantów w tym regionie.

Obóz Rukban, położony niedaleko granicy syryjsko-jordańskiej, jest zamieszkany przez uchodźców, ale też grupy rebelianckie, w tym Dżaisz Ahrar al-Aszair, które prowadzą walkę zbrojną zarówno przeciwko siłom reżimu prezydenta Syrii Baszara el-Asada, jak i IS.

Wojna domowa w Syrii trwa od 2011 roku.