Wycinanie drzew bez zezwolenia możliwe tylko w przypadku drzew świeżo nasadzonych oraz szybko rosnących na obszarze do 50 mkw. - przewiduje projekt nowelizacji ustawy o ochronie przyrody, który w poniedziałek mają złożyć w Sejmie politycy Nowoczesnej.

Od 1 stycznia obowiązują zliberalizowane przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach, zgodnie z którymi właściciel nieruchomości może bez zezwolenia ściąć drzewo na swojej działce, bez względu na jego obwód, jeśli nie jest to związane z działalnością gospodarczą. Przepisy te wzbudziły społeczne protesty.

Podczas piątkowej konferencji prasowej w Sejmie posłanki Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska oraz Ewa Lieder poinformowały, że ich ugrupowanie przygotowało projekt nowelizacji tych przepisów i złoży go w Sejmie w poniedziałek. Wyraziły nadzieję, że posłowie zajmą się tym projektem już na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które ma się rozpocząć w środę.

"W całej Polsce w tej chwili następuje wycinka drzew, a nawet siekierezada. Ponieważ trzeba działać szybko, w szybki sposób przygotowaliśmy konsultacje z ekologami, ale również z ekspertami z samorządów na temat tego, co należy szybko poprawić, aby samorządy i właściciele prywatni mieli szansę dobrze rozwiązać sprawę wycinki drzew" - mówiła Lieder.

Jak podkreślała, straty spowodowane ustawą wprowadzoną przez PiS "są niepowetowane". Wskazywała m.in., że wycinane są 120-letnie dęby na prywatnych działkach, tymczasem drzewa te powinny być chronione.

W podobnym tonie wypowiadała się Paulina Hennig-Kloska. "W związku z tym, co dzieje się w Polsce, zależało nam na tym, aby przygotować względnie szybko nowelizację obecnie obowiązujących przepisów. Nie chcieliśmy jednak powrotu do poprzednich przepisów, gdyż w naszej ocenie były one również złe" - zaznaczyła.

"To co przygotowaliśmy, to myślę dobry konsensus zawierający głosy zarówno osób, które stoją w obronie własności prywatnej, jak i głosy ekologów" - dodała.

Hennig-Kloska tłumaczyła, że nowelizacja przygotowana przez Nowoczesną zakłada m.in. wprowadzenie uprawnień dla samorządów "do ochrony okazów o szczególnej wartości przyrodniczej, które jednocześnie nie są pomnikami przyrody".

Ponadto wycinanie drzew bez zezwolenie będzie możliwe w przypadku drzew świeżo nasadzonych albo takich, które będą odrastać szybko, na maksymalnym obszarze do 50 mkw.

W przypadku pozostałych drzew wymagane będzie uzyskanie zezwolenia. Projekt zakłada jednak skrócenie terminu, w którym takie zezwolenie byłoby wydawane, do 14 dni. O połowę spaść miałyby też opłaty za uzyskanie takiego zezwolenia.

Na początku tygodnia prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że wniesiona zostanie poprawka do ustawy o ochronie przyrody. Nie będzie ona uchylać możliwości wycinki drzew na prywatnych posesjach, ale - jak mówił szef PiS - "uniemożliwi tego rodzaju wykorzystywanie tej ustawy, które rzeczywiście miało miejsce ostatnio - to znaczy wycinanie drzew w jakichś większych zespołach po to, żeby w sposób bardzo prosty tworzyć podstawy dla inwestycji, żeby omijać te wszystkie ograniczenia, których istnienie jest racjonalne". (PAP)