Prezydenci Turcji i USA, Recep Tayyip Erdogan i Donald Trump, uzgodnili w rozmowie telefonicznej, że podejmą wspólne działania w sprawie kontrolowanych przez dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) syryjskich miast Al-Bab i Ar-Rakka - podały źródła tureckie.

Podczas 45-minutowej rozmowy we wtorek wieczorem przywódcy omawiali też problem stref bezpieczeństwa w Syrii, których utworzenia od dawna domaga się Turcja, a także kryzys uchodźczy i walkę z terroryzmem - poinformowały w środę źródła w pałacu prezydenckim w Ankarze.

Według nich Erdogan zaapelował do USA, by nie wspierały kurdyjskiej milicji pod nazwą Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG) i pomogły Turcji w walce z ruchem muzułmańskiego kaznodziei Fethullaha Gulena. Turcja oskarża mieszkającego w USA Gulena o zorganizowanie próby puczu z lipca 2016 roku.

Według źródeł Trump i Erdogan zgodzili się, że będą "wspólnie działać" podczas operacji mających na celu odbicie bastionów IS w północnej Syrii: miast Al-Bab i Ar-Rakka.

Tureckie źródła poinformowały też, że obaj prezydenci ustalili, iż w czwartek Turcję odwiedzi dyrektor CIA Mike Pompeo. Będzie to jego pierwsza zagraniczna wizyta po objęciu funkcji. Celem wizyty będą rozmowy na temat bojowników YPG i walki z ruchem Gulena.

Ankara domaga się od Waszyngtonu ekstradycji Gulena, a także tego, aby USA przestały wspierać YPG. Turcja uważa YPG za organizację terrorystyczną i przedłużenie zdelegalizowanej w kraju Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Z kolei USA traktują YPG jako ważnego sojusznika w walce z IS.

Jednostki te odgrywają główną rolę w dowodzonej przez USA kampanii przeciwko IS w Syrii i kontrolują znaczne obszary na północy kraju, gdzie od początku konfliktu kurdyjskie ugrupowania wywalczyły sobie pewną autonomię.

Według źródeł w Anakrze, wtorkowa rozmowa Erdogana z Trumpem odbyła się w "szczerej atmosferze"; obaj przywódcy podkreślali, że są sojusznikami. Trump miał powiedzieć Erdoganowi, że USA chcą rozwijać relacje z Turcją i blisko współpracować w kwestiach regionalnych.