Z danych Ministerstwa Rodziny dla DGP wynika, że w grudniu legalnie zatrudnionych było ponad 766 tys. osób. To niemal 10 razy tyle, ile w kwietniu tego roku.

Jak pokazują dane resortu, rośnie nie tylko zatrudnienie, ale też udział w nim mężczyzn. Wśród ogółu Ukraińców, którzy podjęli do dziś pracę w Polsce, stanowią oni przeszło 33 proc. W kwietniu 25 proc.
Tuż przed świętami Straż Graniczna informowała, że od 24 lutego z Ukrainy do Polski odprawiła ponad 8,5 mln osób. W przeciwnym kierunku granicę przeszło 6,7 mln. Na olbrzymią mobilność uchodźców, którzy szukają dla siebie miejsca także w innych krajach, zwracają uwagę eksperci. - Musimy mieć na uwadze to, że zdecydowana większość przyjechała w poszukiwaniu tymczasowego schronienia i z myślą o jak najszybszym powrocie lub wyjeździe dalej, na Zachód. Część z nich udało się jednak wejść na polski rynek pracy - mówi Daniel Sola, dyrektor projektów międzynarodowych z agencji zatrudnienia Trenkwalder. Dodaje, że agencja co miesiąc zatrudnia kilkuset nowych Ukraińców, z których jednak ok. 20 proc. dość szybko zmienia miejsce zamieszkania, a co za tym idzie także pracę.
Branżą, która w największym stopniu skorzystała na napływie uchodźców z Ukrainy, jest sektor magazynowania. Zatrudnienie znalazło tam blisko 67 tys. osób. To oznacza, że grupa ta wzrosła w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy kilkunastokrotnie. Tym samym umocniła pozycję lidera wśród sektorów najczęściej wybieranych przez Ukraińców. Na drugim miejscu jest branża związana ze sprzątaniem. Dziś pracuje w niej niemal 37 tys. osób z Ukrainy, które po 24 lutego znalazły się w Polsce. Tymczasem jeszcze w kwietniu w tym sektorze było ich nieco ponad 4 tys. W czołówce branż, które zatrudniają uchodźców, są także: gastronomia, produkcja części akcesoriów do pojazdów silnikowych, transport drogowy, agencje pracy tymczasowej. Co ciekawe, sektor budowlany, który jeszcze przed wybuchem wojny był popularnym miejscem pracy dla naszych wschodnich sąsiadów, dziś zajmuje odległe 11. miejsce. Z listy najpopularniejszych branż, w których dotąd Ukraińcy byli chętnie zatrudniani, zniknęły hotelarstwo, handel i sektor przetwórczy, głównie spożywczy.
Niezmiennie natomiast polscy pracodawcy obsadzają Ukraińców najchętniej na stanowiskach niewymagających wysokich kwalifikacji. Daniel Sola powołuje się na wewnętrze wyliczenia, że ok. 60 proc. uchodźców z Ukrainy, którym firma znalazła zatrudnienie, pracuje niezgodnie ze swoimi kompetencjami. Co więcej, ponad 50 proc. kandydatów, których agencja prezentowała pracodawcom, zostało odrzuconych z powodu braku lub niewystarczającej znajomości języka polskiego. Najbardziej dotyka to osób, które wykonywały dotąd prace biurowe.
- W krajowym biznesie nadal jest widoczne oczekiwanie, by komunikować się po polsku. Wynika to m.in. z tego, że jesteśmy krajem, który do niedawna nie przyciągał rzeszy ekspertów z zagranicy, a międzynarodowe zespoły nie były standardem - tłumaczy Agnieszka Pietrasik, dyrektor wykonawcza w Hays Poland. Dodaje, że gdy chodzi o rekrutację kandydatów z Ukrainy na stanowiska eksperckie i menedżerskie, barierą jest niewystarczająca znajomość angielskiego.
Jeszcze przed wybuchem wojny krajowi pracodawcy alarmowali, że największe problemy mają ze znalezieniem siły roboczej do wykonywania prostych prac. Dziś na takich stanowiskach pracuje ponad 50 proc. zatrudnionych uchodźców. Na drugim miejscu jest grupa robotników przemysłowych i rzemieślników, a na trzecim monterzy maszyn i urządzeń oraz operatorzy. Spada natomiast udział zatrudnionych specjalistów, osób z wyższymi kwalifikacjami.
Katarzyna Szostakiewicz, ekspert rynku pracy, kierownik zespołu odpowiedzialnego za rekrutację obcokrajowców w Manpower, przekonuje, że czynnikiem sprzyjającym podjęciu pracy w danym miejscu jest to, co pracodawca może zaoferować poza zatrudnieniem. - Podstawa to zapewnienie zakwaterowania, również członkom rodziny, opieka podczas całego okresu zatrudnienia oraz wsparcie w kwestiach formalnych związanych z funkcjonowaniem w Polsce - wylicza.
Najszybciej Ukraińcy znajdują pracę w największych miastach, na czele z Warszawą, Łodzią i Poznaniem. Absolutny prym wiedzie stolica, która wchłonęła do grudnia blisko 85 tys. osób. ©℗
ikona lupy />
Gdzie obywatele Ukrainy znajdują zatrudnienie / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe