Milionowe wyrównania
Od dziewięciu lat gminy muszą zapewniać nauczycielom
wynagrodzenia na poziomie średnich płac. Do tej pory każda z nich według własnej interpretacji dokonywała wyliczeń. Nie powodowało to jednak konieczności wypłaty wyrównań. Zmieniło się to od tego roku za sprawą ubiegłorocznej nowelizacji Karty Nauczyciela (Dz.U. nr 213, poz. 1650), która wprowadziła do ustawy art. 30a i 30b. Na ich podstawie gminy są kontrolowane przez RIO, przepisy te określiły też jednolite zasady wyliczania średnich. W efekcie okazało się, że większość gmin zaniżała pensje nauczycieli.
– Na wyrównanie pensji dla około 127
nauczycieli wydaliśmy 100 tys. zł – mówi Zenon Szewczyk, przewodniczący Rady Gminy Spytkowice.
W Radzyniu Podlaskim przy podobnej liczbie nauczycieli gmina wydała na ten cel 175 tys. zł. W dużych miastach kwoty przeznaczone na dodatek uzupełniający są wyższe. Na przykład w Chrzanowie gmina dla około 500 nauczycieli wypłaciła ponad 1 mln, w Bielsku-Białej 4 mln zł, a w Częstochowie 4,5 mln zł.
– Na wypłatę dodatku wydaliśmy około 6 mln zł – wskazuje z kolei Adam Fudali,
prezydent Rybnika.
Dodaje, że przy tak dużej liczbie szkół trudno jest na bieżąco analizować co miesiąc pensje nauczycieli i dopłacać, aby osiągali średnie. Nie zgadza się z tym Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Jego zdaniem problemy mają te samorządy, które w ciągu roku oszczędzały na pensjach nauczycieli i nie przyznawały dodatkowych godzin lub dodatków motywacyjnych.
Spowiedź do Izby
Gminy po wypłaceniu wyrównań muszą jeszcze do 17 lutego wysłać do RIO sprawozdanie z poniesionych wydatków na pensje nauczycieli. Izby przygotowały w tym celu wersję elektroniczną wzoru sprawozdania. Po jego otrzymaniu pracownicy RIO będą je weryfikować. Jeśli będą jakieś nieprawidłowości, zwrócą się do gminy o wyjaśnienie i korektę.
– Jeśli gmina nie wyjaśni, dlaczego np. nie wypłaciła nauczycielom dodatku, będziemy musieli zmienić jej budżet, tak aby część środków trafiła na wyrównanie – wyjaśnia Ryszard Krawczyk, prezes Krajowej Rady Izb Obrachunkowych.
Dodaje, że jeśli sprawozdanie będzie poprawnie wypełnione, a wyrównanie wypłacone w pełnej wysokości, samorząd zostanie w tym zakresie skontrolowany dopiero przy kompleksowej kontroli przeprowadzanej co cztery lata. RIO zapowiada też kontrole doraźne – po tym jak otrzyma powiadomienie o nieprawidłowościach od nauczycieli, dyrektorów szkół czy oświatowych związków zawodowych. Te ostatnie już zapowiadają kontrole sprawozdań.
– W kilku przypadkach mamy podejrzenia, że gminy, mimo iż w sprawozdaniu wskazały, że zapewniały średnią, to jednak w praktyce może być inaczej – mówi Sławomir Wittkowicz z Forum Związków Zawodowych.
Związki zapowiadają więc, że będą zwracać się do gmin o szczegółowe przestawienie wyliczeń z zapewnienia średnich. Jeśli będą nieprawidłowości, będą o tym informować wojewodę i RIO.
Kierują do Trybunału
Samorządy też postanowiły działać, aby co roku nie narażać budżetów na wypłatę tak dużych wyrównań i zaciąganie pod koniec roku pożyczek. Gminy dążą m.in. do uchylenia przepisów, które nałożyły na nie obowiązek wypłaty dodatku.
– Wczoraj wysłałem do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności art. 30a i 30b Karty Nauczyciela z ustawą zasadniczą – mówi Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia.
Jego zdaniem przepisy te naruszają konstytucyjne zasady m.in. równości wszystkich wobec prawa, bo obowiązek wypłacenia wyrównań został nałożony tylko na gminy, a nie ma go w przypadku tzw. szkół resortowych, np. rolniczych czy plastycznych. Tam średnie płace zapewniają poszczególni ministrowie, nie mając obowiązku rozliczać się z wypłat średnich. Wcześniej wniosek do TK zaakceptowała Rada Miasta Libiąża.
– Trwają ostatnie uzgodnienia ze Związkiem Miast Polskich, który popiera nasz wniosek – mówi Dorota Fudala z Urzędu Miasta w Libiążu.
Najwcześniej, bo już w ubiegłym roku, taki wniosek do TK złożył Urząd Miasta w Chrzanowie.
– Nie mogliśmy jeszcze wtedy ustalić kwoty dodatku i dlatego Trybunał odrzucił nasz wniosek – mówi Tadeusz Kołacz, dyrektor szkół i przedszkoli z Urzędu Miasta w Chrzanowie.
Dodaje, że trwają już prace nad kolejnym wnioskiem.
Zamrożone zatrudnienie
Gminy szukają też innych rozwiązań, aby uniknąć w przyszłym roku dodatkowych wydatków.
– Jesteśmy już po rozmowach z dyrektorami i rezygnujemy ze zwiększania zatrudnienia w szkołach. Zaleciliśmy im, aby już zatrudnionym przyznawali więcej godzin i tak zaoszczędzimy pieniądze na średnie płace – mówi Ryszard Domański, wójt gminy Sokołów Podlaski.
Podobnie jest w gminie w Spytkowicach.
– Poinformowaliśmy dyrektorów, że powinni ograniczyć zatrudnienie i starać się przyznawać więcej godzin tym nauczycielom, którzy już pracują – mówi Zenon Szewczyk.
600 tys. nauczycieli pracuje w szkołach