ikona lupy />
Izabela Zawacka radca prawny w Kancelarii Wojewódka i Wspólnicy Sp.k. / Dziennik Gazeta Prawna
Jeżeli wypowiedzenie umowy o pracę następuje z powodu ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy albo z innych przyczyn niedotyczących zatrudnionych, firma może – w celu wcześniejszego zakończenia zatrudnienia – skrócić okres trzymiesięcznego wymówienia, najwyżej jednak do jednego miesiąca. Tak wynika z art. 361 k.p.
W takim przypadku podwładnemu przysługuje odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za pozostałą część okresu wypowiedzenia. Co istotne, czas, za który przysługuje odszkodowanie, wlicza się pracownikowi do okresu zatrudnienia.
Zastosowanie art. 361 skutkuje rozwiązaniem umowy z upływem skróconego okresu (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 9 lipca 1992 r.; sygn. I PZP 20/92). Zatem fakt, że czas, za który pracownikowi przysługuje odszkodowanie, wlicza się do stażu zatrudnienia, nie oznacza pozostawania w stosunku pracy i nabycia wszystkich świadczeń przewidzianych w zakładowych lub powszechnych źródłach prawa pracy (jakie by mu się należały, gdyby nie skrócono okresu wymówienia).
W rozpatrywanym przykładzie za czerwiec i lipiec pracownik nie nabędzie więc np. prawa do urlopu (lub ekwiwalentu za niego) ani do nagrody jubileuszowej. W dacie nabycia prawa do tego bonusu nie jest już bowiem pracownikiem, a świadczenie to jest uzależnione od trwania stosunku pracy. Nie można np. wykluczyć, że nawet gdyby pracodawca nie zdecydował się na skrócenie okresu wypowiedzenia, to w czasie jego biegu rozwiązałby umowę bez wypowiedzenia i w takiej sytuacji pracownik też nie nabyłby prawa do nagrody.
Warto też przypomnieć, że były pracownik, który otrzymuje odszkodowanie z tytułu skróconego okresu wymówienia, nie podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu (wyrok SN z 13 lipca 2005 r.; sygn. I UK 315/04).