Resort finansów przygotował listę osób, którym przyjrzą się urzędy skarbowe. Służby fiskalne mają też obserwować zakupy, jakie robią Polacy.
„Wieloletnia praktyka pozwoliła na określenie pewnych obszarów nieujawnionych źródeł przychodów wśród podatników, których można pogrupować wg takich parametrów jak: wiek, wykształcenie, wykonywany zawód, miejsce zamieszkania, ustrój majątkowy” – czytamy w dokumencie przygotowanym przez Andrzeja Parafianowicza, podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów, a cytowanym przez "Super Express".
Pod lupą ministra Rostowskiego znajdą się m.in: lekarze, prawnicy, ekonomiści, inżynierowie, architekci, geodeci, rzecznicy patentowi, tłumacze, księgowi; właściciele nowo powstałych firm ze szczególnym uwzględnieniem osób młodych; osoby nabywające nieruchomości, kupujące drogie wycieczki, samochody, sprzęt elektroniczny, wyroby jubilerskie, antyki, dzieła sztuki; inwestorzy giełdowi; osoby posiadające znaczne lokaty bankowe oraz mające rachunki w kilku bankach.
"To będzie permanentna inwigilacja! W czasach PRL Polacy nie byli aż tak kontrolowani" – tłumaczy "Super Expressowi" Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.