Posłowie PiS domagają się zakazu in vitro. Właśnie złożyli projekty ustaw zabraniające stosowania sztucznego zapłodnienia - informuje newsweek.pl.

Projekty są dwa, bo politycy Prawa i Sprawiedliwości nie byli zgodni, co do tego co zrobić z już istniejącymi, zamrożonymi zarodkami. Część posłów chciała, by zakazać stosowania metody in vitro także z zarodków już istniejących. Ich zdaniem należy je umieścić w jednym pomieszczeniu, poświęcić i pozwolić, by za kilkadziesiąt lat same umarły - pisze newsweek.pl.

Pozostali posłowie widzieli projekt w sposób bardziej liberalny i opracowali "program ratunkowy”. Polega on na dopuszczeniu do sztucznego zapłodnienia jedynie pod warunkiem, że wykorzysta się do niego istniejące już zarodki. Byłyby to swoiste adopcje. – Wprawdzie, zgodnie ze stanowiskiem Kościoła Katolickiego, jestem za całkowitym zakazem in vitro, ale uważam, że istnienie ludzkie, jakkolwiek powstało, trzeba ratować – przekonuje poseł Artur Górski.

Projekty PiS wywołają sprzeciw posłów SLD i PR, którzy domagają się, by zabiegi pozostały legalne i były refundowane przez państwo.

Własny projekt ustawy o in vitro zapowiada od dawna Platforma Obywatelska. Tutaj również powstaną dwa: liberalny autorstwa Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i konserwatywny - Jarosława Gowina.