Wieczorny koncert na wadowickim rynku "Ojcu Świętemu śpiewajmy razem" był ostatnim akordem uroczystości beatyfikacyjnych w rodzinnym mieście Jana Pawła II. Wśród wykonawców byli m.in. Krzysztof Krawczyk, Golec uOrkiestra, Alicja Węgorzewska i Mietek Szcześniak.

Koncert zainaugurowała pieśń "Barka" w wykonaniu Krzysztofa Krawczyka - to ją szczególnie lubił błogosławiony Karol Wojtyła. W 2002 podczas ostatniej pielgrzymki do Polski wspominał, że miał ją w uszach, gdy usłyszał werdykt konklawe. Nie rozstawał się z nią później. Nazwał ją "ukrytym tchnieniem Ojczyzny" i "przewodniczką na różnych drogach Kościoła".

Wadowiczanie, którzy szczelnie wypełnili rynek, usłyszeli też pieśń "Ave Maria" w wykonaniu Alicji Węgorzewskiej, a także góralskie rytmy braci Golców, w tym piosenkę "Leć muzyczko", którą zagrali Ojcu Świętemu podczas pożegnania na lotnisku w Balicach w 2002 roku.

Na wadowickim rynku zabrzmiał hymn papieskiego miasta: "Moje miasto Wadowice". Skomponował go w 1986 roku nieżyjący już Adam Dec wspólnie z 14-letnim wówczas Pawłem Jaroszem. Pieśń stała się popularna w czerwcu 1999 roku. Podczas transmisji z pielgrzymki Jana Pawła II do Wadowic, gdy papież gawędził ze swoimi krajanami na rynku, usłyszała ją cała Polska w wykonaniu chóru "Wadowice".

Obecnie, obok słynnych "Barki" i "Abba Ojcze", najbardziej kojarzy się z Janem Pawłem II. Papież usłyszał ją po raz ostatni w marcu 2005 roku, gdy przebywał w klinice Gemelli. Śpiewali ją pielgrzymi z Wadowic. Jan Paweł II powiedział wówczas publicznie ostatnie słowa w języku polskim: "Witam Wadowice".

Szczególnie wzruszający charakter miały pieśni góralskie, które wykonali między innymi mali górale. Jedna z nich - "Sycka se wom zycymy" - stała się szczególnie popularna po mszy świętej w Zakopanym w 1997 roku. Na rynku zabrzmiało także "Góralu, czy ci nie żal?" ochoczo podchwycone przez wadowiczan.

W koncercie wziął udział kolega Karola Wojtyły z lat dzieciństwa i młodości Eugeniusz Mróz. Wspominał dawne czasy. Mówił o znajomości z Lolkiem Wojtyłą i o jego ulubionych potrawach, które były bardzo proste: kasza gryczana ze skwarkami i kwaśnym mlekiem, pierogi ruskie i uwielbiany przez papieża sernik. "Gdy przyjeżdżałem do niego do Krakowa czy też do Italii, upominał się o sernik" - opowiadał.

Koncert dopełniały obrazy z przeszłości prezentowane na telebimie. Wadowiczanie w taki sposób wracali do lat pontyfikatu Jana Pawła II; również do chwil gdy papież odwiedzał rodzinne miasto.

Artyści w hołdzie Ojcu Świętemu wystąpili na scenie ustawionej na wadowickim rynku, w pobliżu Bazyliki Ofiarowania NMP i domu rodzinnego Wojtyłów. O tym miejscu i w tym miejscu Jan Paweł II podczas pielgrzymki w 1999 roku mówił: "To tu wszystko się zaczęło".