Około dwóch godzin trwało spotkanie Andrzeja Dudy z pięcioma amerykańskimi senatorami. Jak zapewnił - po zakończeniu spotkania - prezydencki minister, "to była długa, dobra rozmowa o polityce międzynarodowej". Opozycja jest przekonana, że wizyta amerykańskiej delegacji to m.in. wynik działań władz wokół Trybunału Konstytucyjnego. Ma też nadzieję na zdecydowany głos Waszyngtonu, który wpłynie na postawę rządu Beaty Szydło. Zdaniem szefowej kancelarii premiera Beaty Kempy, opozycji chodzi o wywołanie interwencji międzynarodowej w sprawy polskie, co jest "skrajnie nieodpowiedzialne".

Trwa ładowanie wpisu