- Nawet wyborcy PiS są coraz bardziej zaniepokojeni tą olbrzymią falą żenady i niekompetencji - stwierdził Leszek Miller, komentując niedawny sondaż partyjny, w którym po raz pierwszy od wyborów w 2015 roku PO wyprzedziła PiS. Zdaniem byłego premiera, punktem zwrotnym dla sondażowego poparcia wobec rządzących była nieudana próba storpedowania przez rząd Beaty Szydło reelekcji Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. - To jest początek. Ludzie zobaczyli, że Polska przegrywa, a jednocześnie rządzący twierdzą, że to wielkie zwycięstwo. Według Millera, Jarosław Kaczyński musi teraz "wywołać przyrost wdzięczności" w społeczeństwie, albo dymisjonując niepopularnych ministrów, albo rozdając pieniądze.