Prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa powierzył misję utworzenia rządu Luisowi Montenegro, liderowi centroprawicowej Partii Socjaldemokratycznej (PSD), która w ramach bloku wyborczego o nazwie Sojusz Demokratyczny (AD) wygrała niedzielne wybory parlamentarne. Montenegro wielokrotnie powtarzał, że nie zawrze porozumienia z Chega i podkreślał, że AD jest gotowy rządzić samodzielnie.

AD, w skład którego wchodzą chadecy i monarchiści, po przeliczeniu głosów z zagranicy zdobył 80 mandatów w 230-osobowym jednoizbowym parlamencie Portugalii.

Kluczowe dla sformowania większościowego rządu przez Montenegro będzie poparcie ze strony kierowanej przez Andre Venturę prawicowo-populistycznej partii Chega. Choć lider socjaldemokratów przypisuje swojemu byłemu partyjnemu koledze skrajne poglądy, odżegnując się od możliwości utworzenia wspólnego rządu, to Ventura twierdzi, że jego partia jest “gwarantem stabilizacji politycznej Portugalii przez najbliższe cztery lata”.

Chega zajęła trzecie miejsce w wyborach, powiększając czterokrotnie liczbę miejsc w parlamencie do 50. Drugie miejsce przypadło rządzącej dotychczas Partii Socjalistycznej (PS), która zdobyła 78 mandatów.

Jak pisze agencja Reuters, 51-letni Montenegro wielokrotnie powtarzał, że nie zawrze porozumienia z Chega i podkreślał, że AD jest gotowy rządzić samodzielnie. Z kolei w poniedziałkowym wywiadzie dla telewizji TVI, z grupy stacji CNN, Ventura przyznał, że zagłosuje za dymisją rządu Montenegro, jeśli ten poprzez odmówienie negocjacji z Chega "zlekceważy ponad 1 mln jej wyborców".