W magazynie ropy naftowej w mieście Klińce w obwodzie briańskim na zachodzie Rosji wybuchł pożar po tym, jak z zestrzelonego przez rosyjskie wojsko ukraińskiego dronu spadł ładunek wybuchowy - poinformował gubernator obwodu Aleksandr Bogomaz.

Pożar objął zbiorniki z ropą

Obwód briański graniczy z Ukrainą. Według gubernatora Bogomaza, którego cytuje agencja Reutera, dron atakował "obiekty znajdujące się w mieście". Poinformowano, że nie ma poszkodowanych, a pożar objął zbiorniki z ropą i obwałowanie wokół nich. Trwa gaszenie pożaru.

Moskwa oskarża Kijów

W ostatnich miesiącach znacząco wzrosła liczba ataków z użyciem dronów na cele w Rosji, przede wszystkim militarne, przemysłowe i technologiczne. Moskwa oskarża o te operacje Kijów. Niezależni eksperci podkreślają, że ataki bezzałogowców, spośród których przynajmniej część jest realizowana z terytorium Rosji, są wymierzone w obiekty coraz bardziej oddalone od Ukrainy. Zaatakowano bazę paliw w obwodzie leningradzkim, oddalonym o granic Ukrainy o ponad 800 km. Do ataku przyznał się ukraiński wywiad wojskowy (HUR). Pod koniec sierpnia 2023 roku uderzono w lotnisko wojskowe w Pskowie, położone około 700 km od granic tego państwa.

Drony regularnie pojawiają się też nad Moskwą i w okolicach tego miasta, co skutkuje zamykaniem przestrzeni powietrznej nad tamtejszymi lotniskami.